To był związek-koszmar. Anita Lipnicka wyżaliła się po latach: "Nie przyniósł mi niczego dobrego. Zauroczenie okazało się fatalne"
Anita Lipnicka rozpoczynała swoją karierę jako wokalistka grupy Varius Manx, z którą nagrała dwie płyty: Emu i Elf. Oba albumy okazały się wielkim sukcesem komercyjnym. Ale artystka postanowiła pójść własną drogą.
Piosenkarka, uciekając od sławy i popularności, wyjechała do Londynu. Właśnie tam szukała inspiracji do pisania piosenek na swój pierwszy solowy album. Jednym z utworów, który tam powstał był późniejszy hit: Piękna i rycerz.
Miałam 21 lat gdy napisałam tę piosenkę. Powstała w Londynie, gdzie znalazłam swój azyl po spektakularnej ucieczce z Varius Manx w poszukiwaniu świętego spokoju i własnej muzycznej tożsamości. Miałam wtedy ogromną potrzebę zwrócenia się ku sobie, przekonania kim jestem w oderwaniu od roli popowej piosenkarki jaką odgrywałam w Polsce. Anglia dała mi tę możliwość – napisała na swoim Facebooku.
Jedną z postaci z jaką los złączył Anitę Lipnicką był Mark Tschanz, szwajcarski muzyk i kompozytor mieszkający od kilku lat w Londynie.
Totalny ekstrawagant, długowłosy, chudy olbrzym o dzikim wzroku i szelmowskim uśmiechu – wspomina artystka po latach.
Ostatecznie para stworzyła razem trzy piosenki na debiutancką płytę Anity. Piosenka Piękna i Rycerz początkowo powstała w języku angielskim pod tytułem Lonely Lover. I to ją Anita nagrała jako pierwszą.
Anita Lipnicka o nieudanym związku: "Nie przyniósł mi niczego dobrego"
Życie jest jednak pełne niespodzianek i zaskakujących zwrotów akcji. Podczas ostatniej fazy pracy nad płytą, wokalistka wyjechała do Polski, by zobaczyć się z kimś, kogo poznała kilka miesięcy wcześniej przy okazji innej wizyty w kraju:
Tym razem wracałam do Anglii z ciężkim sercem, zakochana po uszy. Wewnętrzne rozedrganie i dojmujące poczucie tęsknoty towarzyszyły mi już do końca nagrań. Nagle miałam już dosyć Londynu. Nie mogłam się doczekać by wydać już tę cholerną płytę i wracać do domu, do ukochanego! To, co wtedy czułam, opisałam w piosence. To była bajka. Hipnotyczny trans. Totalne zauroczenie wywindowane do poziomu świętości. Tacy byliśmy… Ja Piękna, on Rycerz... – wspomina Anita
Związek wokalistki z "rycerzem" nie przetrwał, ale jak sama artystka przyznaje, Piękna i Rycerz to jedna z tych piosenek, które wciąż wzruszają ją podczas wykonań na żywo.
Zauroczenie okazało się fatalne, związek trwał parę lat i nie przyniósł mi niczego dobrego (oprócz tej jednej piosenki!) – dodaje Anita.
Następnie Anita Lipnicka przez 13 lat tworzyła też muzyczny i prywatny duet z Johnem Porterem, z którym ma córkę Polę. W 2016 roku wzięła ślub na greckiej wyspie Hydra z angielskim grafikiem, Markiem Grayem.