ExclusiveAnia Wyszkoni zlekceważyła dziennikarzy?

Ania Wyszkoni zlekceważyła dziennikarzy?

Wiemy, co działo się za kulisami "Tańca z gwiazdami"!

Fotografia: AKPA
Fotografia: AKPA
Michał Gołębiowski

16.11.2014 | aktual.: 16.11.2014 20:17

Od początku trwania “Tańca z gwiazdami” murowaną faworytką do wygrania Kryształowej Kuli była Ania Wyszkoni. W przeciwieństwie do Agnieszki Sienkiewicz, której tańce były bardzo nierówne, Ania zawsze była perfekcyjna i zbierała najwyższe noty od jurorów. Jednak nie od dziś wiadomo, że w tym programie nie zawsze chodzi o taniec. Wygrywa ten, kto zdobędzie większą sympatię widzów. To udało się Agnieszce, która w piątek wygrała Kryształową Kulę. Co działo się za kulisami finału, gdy zgasły światła i wyłączono kamery?

Wczoraj pojawiły się w mediach informacje, że Ania początkowo nie chciała wyjść do dziennikarzy, a do tego na after party po finale “Tańca z gwiazdami” nie była w nastroju do zabawy. Jak było naprawdę?

Jak udało nam się dowiedzieć, Ania zaraz po ogłoszeniu werdyktu udzieliła wywiadu Agnieszce Popielewicz, która prowadziła kulisy “Tańca z gwiazdami” na Polsat Cafe. Gdy wróciła już na parkiet, poświęciła chwilę swoim dzieciom, które na wieść o tym, że mama nie wygrała, zaczęły płakać. Ania pocieszała je, ale wzruszenie i jej się udzieliło. Gdy poprawiła makijaż i była już gotowa do rozmów z dziennikarzami, Rinke Rooyens wezwał wszystkie pary do specjalnego pokoju na spotkanie po finale. Ania musiała opuścić dziennikarzy, ale potem wróciła do nich. Jak było na afterparty?

"Ania dotarła na imprezę późno, bo wcześniej musiała zająć się dziećmi, które bardzo przeżyły jej przegraną. Nawet bardziej niż ona. Na imprezie nie bawiła się tak dobrze jak inni uczestnicy, ale nie z powodu przegranej a kontuzji, której doznała podczas jednego z tańców finałowych. Bardzo bolała ją noga, ale mimo to dołączyła do swoich przyjaciół z programu i świętowała z nimi finał programu oraz zwycięstwo Agnieszki" - mówi JastrząbPost osoba, która bawiła się na afterparty.

Wszystko wskazuje zatem na to, że Ania przyjęła werdykt widzów z wielką pokorą i w przeciwieństwie do tego, co piszą inne media, nie uciekała przed dziennikarzami.

Wybrane dla Ciebie