Aneta Zając zwraca uwagę na problem palenia. "Jest to mocno niepokojące"

Aneta Zając zasłynęła dzięki roli Marysi w "Pierwszej miłości", gdzie gra od blisko dwóch dekad. Poza serialem epizodycznie występuje w filmach i teatrze. Wygrała również pierwszą edycję "Tańca z gwiazdami", która odbyła się w Polsacie. Prężnie działa również w social mediach, rozprawiając ostatnio m. in. o temacie palenia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Aktorka w swoim wpisie na Instagramie postanowiła podzielić się swoimi rozmyśleniami na temat e-papierosów. Według niej mogą one być dużo groźniejsze niż "zwykłe" papierosy, a wszystko za sprawą olejków zapachowych, które wykorzystuje się do palenia. Nawet sama podczas jednego z wyjść z dziećmi zwróciła uwagę, że współczesne e-papierosy ładnie pachną i to może być bardzo zgubne nie tylko dla dorosłych, ale i młodzieży.

Nowe wersje papierosów, mocno smakowe, z dymem, który ma trochę inny, ładniejszy aromat niż tradycyjne fajki. Stwierdziliśmy, że to nawet ładnie pachnie i że jest to mocno niepokojące. To też budzi moje obawy, czy smakowe e-papierosy, różnego rodzaju nowoczesne urządzenia z ładnie pachnącym dymem zamiast ograniczać palenie, przyczynią się do wzrostu liczby palaczy - napisała Zając.

Zobacz też: Agnieszka Dygant ostro oceniła polskie szkoły. "Tkwimy w systemie pruskim"

Zając zaznacza, że ludzi palących e-papierosy widzi wszędzie i to jest największy problem. W końcu sięgają po nie coraz młodsi, którzy traktują to jako modny gadżet. Aktorka wspomina, że e-papierosy zostały już zakazane przez Unię Europejską, jednak w Polsce dalej można je spotkać na każdym kroku. W swoim poście postanowiła nawet oznaczyć Ministerstwo Zdrowia, aby odniosło się do całej sprawy.

Szkoda, że nasze władze wciąż nie zrobiły z tym porządku, chociaż Unia Europejska już dawno zdecydowała, że smakowe papierosy powinny być zakazane (...) Wciąż widać je wszędzie, pomimo że sprawa wydaje się prosta. Czas skończyć z atrakcyjnymi smakowymi fajkami, po które niestety całkiem szybko mogą sięgnąć nasze dzieci - dodaje stanowczo Aneta Zając.