TVN pilnie ściąga korespondenta z Rosji. Grozi mu 15 lat więzienia. Stacja wydała oficjalne oświadczenie
Andrzej Zaucha jest absolwentem Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Wkrótce po ukończeniu studiów rozpoczął pracę w zawodzie jako korespondent w Rosji. Na początku był informatorem Gazety Wyborczej, potem RMF FM, a następnie Faktów w TVN. Współpracuje również z redakcjami TVN24 i TVN24 BiS, a także od ubiegłego roku przygotowuje materiały z Białorusi, Ukrainy i innych państw rosyjskojęzycznych.
07.03.2022 | aktual.: 07.03.2022 13:32
Korespondent TVN w najbliższych godzinach wróci z Moskwy do kraju. Portal wirtualnemedia.pl opublikował oświadczenie, które otrzymał od władz stacji. Poinformowano w nim, że zawieszono dalsze działania Zauchy na terenie Rosji:
Andrzej Zaucha wraca do Polski z Rosji
55-latek pilnie musi opuścić Moskwę, z której relacjonował inwazję Rosji na Ukrainę. Jego reportaże były emitowane w głównym wydaniu Faktów o godzinie 19:00, a także w TVN24. Wpływ na jego powrót ma nowa rosyjska ustawa z 4 marca, której projekt został zatwierdzony przez parlament. W ekspresowym tempie podpisał ją Władimir Putin.
Nowy zapis mówi o karach dla przedstawicieli mediów, którym za podawanie "fałszywych danych" grozi grzywna, prace przymusowe, a w skrajnych przypadek nawet do 15 lat pozbawienia wolności. Jak wiadomo, prezydent Rosji uważa, że kłamstwem jest już samo mówienie o tym, że to jego kraj zaatakował Ukrainę.
Karę mogą ponieść także osoby, które wzywają do nałożenia sankcji na Rosję. Okazuje się jednak, że Andrzej Zaucha dalej będzie pracował nad tym tematem, jednak już z Polski.
Również zagraniczne media zdecydowały się na zawieszenie prac swoich rosyjskich korespondentów. Wśród nich znalazły się stacje takie jak: BBC, CNN, CBC Kanada, ARD, ZDF, a także agencja Bloomberg.