Andrzej Piaseczny zaapelował ws. wyborów i odniósł się do głosowania na Konfederację
Andrzej Piaseczny to artysta, któremu nie można odmówić ani talentu wokalnego, ani zaangażowania w sprawy społeczne. Piasek nie boi się poruszać ważnych tematów. I tak np. w 2021 roku publicznie ogłosił swój coming out, przyznając, że jest osobą homoseksualną.
Bardzo długi czas myślałem o tym, że wystarczy być dobrym człowiekiem po to, żeby wzbudzić w innych ludziach sympatię. Żeby dawać przykład tolerancji i akceptacji do człowieka. Nie do geja, tylko do człowieka. Nasza rzeczywistość społeczno-polityczna zmusza do tego, aby się określać, jeśli masz inne preferencje. (...) Mówię o tym z uśmiechem – powiedział w Radiu Zet przy okazji premiery singla "Miłość".
Piosenkarz nigdy specjalnie nie ukrywał też tego, że nie po drodze mu z obecną władzą.
Andrzej Piaseczny z apelem ws. wyborów
24 września na profilu Andrzeja na Instagramie znalazł się jego apel ws. wyborów parlamentarnych, które odbędą się w niedzielę 15 października. Muzyk zwrócił się w nim do kobiet o udział w głosowaniu. Zrobił to w ramach akcji "Kobiety na wybory", do której nominowała go Majka Jeżowska (z treścią jej wystąpienia zapoznacie się tutaj).
Kobiety na wybory. I bardzo dobrze! Wszyscy pójdziemy, bo nasz los leży w naszych rękach. Chociaż kiedy słuchamy komentatorów, wszyscy są zgodni, że tym razem to wy zadecydujecie, drogie panie, dziewczyny, kobiety. Mówiąc więc z przymrużeniem oka, mam świadomość, że moje namowy trafią być może do mam i babć. Tym bardziej jestem ciekaw, kogo uda się namówić nominowanym przeze mnie – powiedział.
Piaseczny nominował do akcji m.in. Kasię Wilk oraz Natalię Kukulską.
Andrzej Piaseczny odpowiedział sympatykowi Konfederacji
W sekcji komentarzy głos zabrał zwolennik Konfederacji.
Pewnie, Andrzej, kończymy z socjalizmem i na Konfederację wszyscy!!! – napisał.
Piasek odpisał mu, jasno dając do zrozumienia, że akurat na tę formację nie zamierza głosować:
Ja akurat nie – uciął, czym zapewne zasmucił wyborców wspomnianej formacji.
Biorąc pod uwagę poprzednie wypowiedzi wokalisty, nie ma się czemu dziwić.