Agnieszka Woźniak Starak z pewnym zażenowaniem przyznała się do błędu na wizji. " Za czwartym razem wpadłam" [WIDEO]
Kilka dni temu, Agnieszka Woźniak-Starak prowadząc weekendowe wydanie Dzień dobry TVN prosto z Krakowa, zaliczyła małą wpadkę. Otóż, zapowiadając materiał Roberta Stockingera, pomyliła go z jego ojcem - Tomaszem. Jak po tylu latach w zawodzie odnosi się do tego typu sytuacji?
Staram się poczuciem humoru, bo one się zdarzają. Ta wpadka rozbawiła mnie o tyle, że tuż przed programem mówiłam Andrzejowi: Słuchaj, ja się na pewno pomylę, bo przez lata pracy w TVP kiedy królował na antenie serial Klan nie raz zapowiadałam Tomasza Stockingera, który był naszym gościem w różnych sytuacjach i jakoś mi się Tomasz bardziej utrwalił niż Robert. Zwyczajnie częściej miałam do czynienia z tatą i mówię Andrzej, ja się pomylę. No i to się stało. Udało mi się 3 razy nie pomylić za czwartym wpadłam.
Nie tylko Agnieszce zdarzają się wpadki. Marcin Prokop, który zapowiadał Agnieszkę i program Ameryka Express na prezentacji ramówki TVN pomylił jej nazwisko i zamiast Agnieszka Woźniak-Starak, zapowiedział ją jako Szulim-Starak:
Ja w ogóle nie biorę takich rzeczy do siebie. Marcin się zatroskał, dostałam od niego smsa, że właśnie dzwonił do niego ktoś z Faktu, żeby skomentował swoją wpadkę i dopiero mi uświadomił, że przekręcił nazwisko i strasznie chciałem mnie za to przeprosić i miał nadzieję, że się nie gniewam, więc zaczęłam się śmiać bo pomyślałam sobie, że bez przesady. Pomyślałam wtedy, że to chyba miał być żart ze strony Marcina. Andrzej Sołtysik też pomylił moje nazwisko. Nie przywiązuje się tak do nazwisk, nie chce powiedzieć, że nie przywiązuje się do swojego, bo jest do mojego nazwiska absolutnie przywiązana, ale nie jestem osobą, która tak strasznie nie miałaby do siebie dystansu, żeby robić z tego jakieś hece.
Grunt, to mieć do siebie dystans.