Agnieszka Kaczorowska nie ma litości. Zdradziła nam, jak rozprawia się z hejterami [WIDEO]
Agnieszka Kaczorowska niedawno została mamą. Latem na świat przyszła jej córeczka Emilka. Chociaż tancerka jest aktywa w sieci, nie pokazuje twarzy dziecka.
Dlaczego? Wszystko przez bezpieczeństwo - nie chce, by dziewczynce stała się krzywda. Zwłaszcza, że małżonkowie już chwilę po narodzinach maleństwa, zaczęli otrzymywać groźby.
Agnieszka Kaczorowska o groźbach na Instagramie. Skieruje sprawę na policję?
Przykre słowa w kierunku córki, Kaczorowska i jej mąż, Maciej Pela zaczęli czytać na Instagramie. Na ten temat Agnieszka wypowiedziała się w rozmowie z reporterką Jastrząb Post. Zdradziła, że chociaż internet jest fajnym narzędziem do pracy, jest jednocześnie bardzo niebezpieczny:
Gdy coś takiego czytam to przychodzi mi na myśl, że jest to złośliwość, że jest to rodzaj hejtu i ktoś wylewa swoje frustracje w jakiś dziwny sposób. A potem zaczęłam myśleć, że trzeba podejść do tego bardzo ostrożnie. Bo w sumie nie wiem jacy ludzie mnie obserwują i kto się kryje po drugiej stronie telefonu pod danym nickiem. Mam nadzieję, że to było jakąś plotką i ktoś po prostu chciał być niemiły, a nie, że jest to coś poważnego. Ale uważam, że z takimi rzeczami warto udawać się na policję.
Czy aktorka zamierza zgłosić sprawę na policję i wyciągnąć konsekwencję?
Trzeba podejmować różnorakie działania, ale jest to bardzo trudne i czasochłonne. To taka walka pomiędzy sercem a rozumem. Taki dziwny wybór, bo z jednej strony chciałabym sprawę doprowadzić do końca, z drugiej strony trzeba będzie poświęcić na to dużo czasu. To jest tak, jak z naszym sądownictwem. Jak zaczynamy iść w kierunku rozstrzygania czegoś sądowo, to trwa to latami. Pytanie, czy mamy na to czas i czy jest to gra warta świeczki.
Cała rozmowa poniżej.