Żona Jana Lubomirskiego w błękicie na spotkaniu z Bachledą‑Curuś i Lesz. Ależ się wystroiła
W rezydencji Jana Lubomirskiego‑Lanckorońskiego i Heleny Mańkowskiej pojawiły się gwiazdy polskiego show-biznesu – Alicja Bachleda‑Curuś i Natalia Lesz. Goszcząca je para słynie nie tylko z gościnności, ale i z odważnych wyborów modowych. Co tym razem na siebie założyła często krytykowana przez stylistów Helena Mańkowska?
W rezydencji Jana Lubomirskiego‑Lanckorońskiego i jego żony, Heleny Mańkowskiej, pojawiły się Alicja Bachleda‑Curuś oraz Natalia Lesz. Ta ostatnia podzieliła się w sieci ciepłymi słowami, podkreślając niezwykły klimat, jaki potrafią stworzyć gospodarze. "Dziękuję, Janku, Helenko, za kolejne wyjątkowe spotkanie. Za ciepło, gościnność i naturalność, dzięki którym nikt się u was nie stresuje. To wielki dar – umieć tworzyć taką atmosferę!" — napisała na Instagramie.
ZOBACZ TAKŻE: TYLKO U NAS! Jan Lubomirski-Lanckoroński szumnie zapowiada muzeum. Padła konkretna kwota WARTOŚCI kolekcji [WIDEO]
Jan Lubomirski-Lanckoroński o dzieciństwie. Jak wyglądało jego?
Sukienka Heleny Mańkowskiej przyciągała wzrok
W co ubrała się para? Helena Mańkowska postawiła na sukienkę w intensywnym, niebieskim odcieniu, wyróżniającą się luźniejszym, warstwowym krojem w górnej części, przypominającym delikatną pelerynę. Taki fason dodawał kreacji lekkości i subtelnej zwiewności. Stylizację uzupełniła czarnymi szpilkami oraz niewielką, czarną torebką z ozdobnymi elementami, które wprowadziły elegancki, wieczorowy akcent.
Z kolei Jan Lubomirski‑Lanckoroński wybrał granatowy garnitur w subtelne, pionowe paski, który podkreślał jego klasyczny, formalny styl. Do marynarki i spodni dobrał białą koszulę, a całość uzupełnił czarnym paskiem z metalową klamrą oraz eleganckimi, czarnymi butami.
Jan Lubomirski‑Lanckoroński zdradza tajemnice swojego pałacu
Choć Jan Lubomirski‑Lanckoroński kojarzony jest głównie z zamkiem w Lubniewicach, to arystokrata posiada również imponujący pałac w centrum Warszawy, na Muranowie, o nazwie Palazzo Murano.
Rezydencja ma aż 3 tysiące metrów kwadratowych, co czyni ją jedną z najbardziej okazałych prywatnych posiadłości w stolicy. Wnętrza utrzymane są w stylu klasycznym — pełne marmurów, sztukaterii, zabytkowych mebli i rodzinnych pamiątek.
Wcześniej był to zupełnie inny obiekt – tuż po II wojnie światowej funkcjonowała tu poczta. Często pojawia się pytanie o nazwę, bo Palazzo Murano brzmi dość zaskakująco i rzeczywiście kojarzy się z Włochami. I nie jest to przypadek. "Oczywiście, nie jesteśmy ani w Wenecji, ani na wyspie Murano, ale wszystkie elementy kryształowe oraz lampy są oryginalne – zostały przeze mnie osobiście kupione i sprowadzone właśnie z Murano, a część z nich wykonano specjalnie dla nas — opowiadał naszej redakcji książę.
ZOBACZ TAKŻE: TYLKO U NAS! Jan Lubomirski-Lanckoroński i jego posiadłości. Te rzeczy w jego domu są NAJCENNIEJSZE [WIDEO]