Zaskakująca wypowiedź Krzysztofa Gojdzia o jego działalności na rzecz kobiet. "Można byłoby stworzyć partię..."
Krzysztof Gojdź na co dzień dba o piękno kobiecego ciała. Sprawia, że panie promienieją, lepiej się ze sobą czują. Ale, co zwłaszcza ostatnio daje się zauważyć, nie tylko kwestie związane z urodą i cielesnością są mu bliskie.
20.04.2016 | aktual.: 27.04.2016 14:12
Za pośrednictwem mediów społecznościowych, zwłaszcza na Facebooku, lekarz zabiera głos w istotnych kwestiach natury nie tylko medycznej, ale także społecznej, obyczajowej czy obywatelskiej. Szczególnie zaś dotyczących kobiet: prawa do aborcji, antykoncepcji, wolności wyboru. W swoich poglądach jest stanowczy, co spotyka się z dużą przychylnością jego facebookowych obserwatorów. I nie tylko.
Zobacz także
Zobacz także
Dr Krzysztof Gojdź pojawił się na pokazie najnowszej kolekcji Maćka Sieradzkiego. Nie był sam. Towarzyszyły mu dwie piękności - pochodząca z Paragwaju Stephania Vázquez Stegman, Miss Supranational 2015 oraz Magdalena Bieńkowska, Miss Polski 2015. Było to świetnym pretekstem do tego, aby go zapytać, dlaczego tak odważnie i często bezkompromisowo działa na rzecz kobiet.
Zawsze wspieram kobiety. Lubię walczyć o prawa kobiet. Myślę, że my faceci powinniśmy dbać o was, żebyście miały prawo wolności sumienia, wolności wyboru. Każda kobieta - nie tylko Stephania jako Miss Supranational 2015 czy Magda jako Miss Polski - powinna mieć prawo wyboru, własnego myślenia, prawo do życia - stwierdził lekarz.
Dr Krzysztof Gojdź zwrócił też uwagę na to, że mężczyźni nie zawsze odpowiednio troszczą się o kobiety.
Może za mało zwracamy uwagę na ich prawa, na to, jak ważną rolę kobiety mają w naszym życiu, jak inaczej odczuwają od mężczyzn. To one dbają o dom, wychowują dzieci, co więcej: to one mają prawo do decyzji, czy urodzić zdrowe dziecko, czy - w przypadku poważnych wad genetycznych - niestety, ale poddać się aborcji. Kobieta sama powinna o tym decydować.
Biorąc pod uwagę zasięg dotarcia jego facebookwego wpisu o zaostrzeniu ustawy aborcyjnej (zobacz więcej), a także niedawną debatę ekspercką w Sejmie, w której wziął udział (zobacz także), można byłoby się zastanawiać, czy lekarz nie pójdzie o krok dalej i zaangażuje się w działalność polityczną. Ta jednak zupełnie go nie interesuje.
Patrząc na zasięg mojego posta, który dotarł do 3,5 miliona ludzi w Polsce plus kolejne kilkadziesiąt ludzi, którzy go udostępnili, myślę, że można byłoby stworzyć partię polityczną. Ale to nie jest moja bajka. Ja chcę być Krzysztofem Gojdziem, lekarzem, wykonywać to, co kocham z pasją.
Zgadzacie się z jego opiniami?
