Wysłała reżysera do domu publicznego i opuściła plan. Emilia Krakowska zawsze była buntowniczką
Emilia Krakowska zadebiutowała u Hanuszkiewicza i szybko stała się docenianą aktorką. Zawsze potrafiła postawić się tym, którzy przekraczali jej granice. Reżysera, który chciał ją koniecznie rozebrać, posłała w diabły. Ale wcześniej zaproponowała pieniądze na "gołe panienki".
20.02.2024 08:04
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Emilia Krakowska debiutowała rolą Jagny w "Chłopach". Była też niezapomnianą Panną Młodą w "Weselu". Dziś aktorka kończy 84 lata. Trzeba przyznać, że jak na swój wiek świetnie się trzyma.
Emilia Krakowska zawsze trzymała się swoich zasad
Młoda aktorka marzyła o tym, by zagrać u Adama Hanuszkiewicza w Teatrze Powszechnym. W końcu powierzył jej rolę Jagny w "Chłopach", gdzie miała być zastępstwem za Zofię Kucównę. Tajemnicą poliszynela był fakt, że reżyser i Kucówna mieli romans. Ponoć Hanuszkiewicz miał ochotę na to samo z Emilią, ale ona była nieugięta.
Człowiekowi jest drugi człowiek potrzebny, ale nie wszystko musi się kończyć w pościeli - powiedziała w wywiadzie dla "Polityki".
Emilia Krakowska postawiła się też reżyserowi, który koniecznie chciał rozebrać ją w scenie, która tego nie wymagała.
Wtedy reżyser zarzucił mi, że nie przeczytałam scenariusza, bo tam dokładnie jest opisane, jak ma wyglądać ta scena. Jestem bardzo wyczulona na kłamstwo. W scenariuszu była mowa wyłącznie o tym, że moja bohaterka ma zdjąć bluzkę.(...) Zaproponował, że postawi na stole wazonik z kwiatami, który mnie zasłoni. To podziałało na mnie jak płachta na byka. Przecież zatrudniono mnie jako aktorkę, a nie modelkę. Zapytałam ich, czy postradali już wszystkie zmysły. Stwierdzili, że muszę się rozebrać i koniec. Nie wytrzymałam i powiedziałam, co o nich myślę. Zaproponowałam, że dam im po 500 zł, żeby poszli do burdelu i zobaczyli, jak wyglądają gołe panienki. Uznałam, że to skandal i opuściłam plan.
Zaorski nie rozmawiał z nią przez trzydzieści lat za to, co zrobiła i nie zaproponował jej już żadnej roli.
Emilia Krakowska była ofiarą molestowania
Kiedy chodziła do liceum z internatem, aktorka spodobała się jednemu z nauczycieli. Okazywał jej zainteresowanie, zachowując się bardzo niestosownie. Kiedy mijał ją na schodach, pozwalał sobie na klepanie jej w pośladki. Niestety, dziewczyna niewiele mogła wtedy zrobić.
Dzisiaj byłby skandal, ale wtedy był 1957 roku. Mogłam się w złości po tym klepnięciu odwrócić, mogłam się na niego obrazić... I się obraziłam. Milczałam na jego lekcjach, nawet jak mnie pytał. Każdy musi sam znaleźć sposób na obronę siebie i swojej godności. Dla mnie tym sposobem było milczenie - opowiadała w "Polityce".
Co Wy na to?