Robert Lewandowski przestał się patyczkować. Stanął w obronie swojej rodziny i ostro odpowiedział na okładkę "Newsweeka"
Mundial 2018 nie był szczęśliwy dla polskiej reprezentacji. Przegrana z Kolumbią i Senegalem odcisnęła swoje piętno na piłkarzach, na kapitanie, Robercie Lewandowskim i na nastrojach w kraju. Wściekłość kibiców była tak wielka, że poważyli się nawet atakować bliskie zawodnikom osoby. Najboleśniej odczuła to Anna Lewandowska, na którą spłynęła fala ostrej krytyki, zupełnie zresztą bezpodstawnej.
Na okładce Newsweeka pojawiło się nawet zdjęcie, które zrobiono po przegranej z Senegalem, gdy trenerka pocieszała ukochanego męża na trybunach. Magazyn zasugerował, że ich kariera jest na zakręcie, a fani podchwycili tę myśl, wyżywając się na niewinnej Lewandowskiej. Robert długo milczał w tej sprawie, ale miarka wreszcie się przebrała, a piłkarz w rozmowie z Przeglądem Sportowym ostro odniósł się do zachowania kibiców i prasy:
Skomentował również złośliwe komentarze o "ustawionych zdjęciach" i chowaniu się w ramionach żony, gdy reszta piłkarzy udała się do szatni.
Myślicie, że jego ostra reakcja wystarczy, by fala krytyki ustała?