Skandal na Festiwalu Filmowym w Gdyni! A wszystko przez Jacka Kurskiego
Podczas tegorocznej edycji Festiwalu Filmowego w Gdyni, Jacek Kurski postanowił przyznać dodatkową nagrodę, nagrodę specjalną. Zdecydował, że trafi ona w ręce Wojciecha Smarzowskiego za film Wołyń. Jesto to nagroda Prezesa TVP o wysokości 100 tysięcy złotych.
Jak się okazało, Kurski chciał przekazać tę nagrodę poza sceną, kiedy zakończyła się już oficjalna impreza. Reżyser stwierdził, że jest to co najmniej dziwne.
Jeszcze nie otrzymałem żadnej nagrody i żadnej nagrody nie przyjąłem. Prezes telewizji pan Jacek Kurski chciał mi ją przekazać, ale nie chciał tego zrobić na scenie, tylko po całej ceremonii.Co wydaje mi się dość kłopotliwe i dziwne - skomentował reżyser TOK FM
Gdyby nagroda została wręczona podczas ceremonii, to pan Wojciech z pewnością, by ją przyjął i przekazał na jakąś fundację wołyńską. Jednak w takich okolicznościach, nie chce nawet o tym słyszeć...
Telewizja publiczna jest koproducentem filmu „Wołyń”, a ten film, tak mi się wydaje, jest mostem, który łączy Polaków i Ukraińców. Podoba się i z jednej strony, i z drugiej. Gdybym taką nagrodę otrzymał na scenie, tobym ją przyjął i od razu przekazałbym ją – bo to nagroda finansowa – na jakąś fundację wołyńską.Słyszałem o tym, że mam nagrodę odebrać we wtorek. Nie wiem, ile jest w tym prawdy. Ale ponieważ wszyscy mnie o to pytają, chciałem powiedzieć, że na razie sprawa nagrody jest absolutnie zawieszona - powiedział Smarzowski
Miał rację, że tak postąpił?