TYLKO U NAS! Maja Bohosiewicz o Kasi i Pawle z "Love Never Lies". Zdradziła, czego sama nie zrobiłaby partnerowi
W trzecim sezonie "Love Never Lies" działo się tyle, że tylko życie mogło napisać taki scenariusz. Nic dziwnego, że program był tak chętnie oglądany i komentowany. Na temat minionej edycji i uczestników opowiedziała naszej redakcji Maja Bohosiewicz. Prowadząca zdradziła też, czego nie mogłaby zrobić partnerowi.
Tegoroczną edycję "Love Never Lies" wygrały znane z programu "Top Model" Agnieszka Skrzeczkowska i Karolina Brzuszczyńska. Kobiety ani razu nie zostały złapane na kłamstwie i ostatecznie to do nich trafiła główna nagroda, która w tej edycji wyniosła dokładnie 141 tysięcy złotych. Trzeci sezon był niezwykle emocjonujący. Najwięcej działo się wokół Kasi i Pawła, którym program otworzył oczy na temat ich relacji i pokazał, że... zupełnie do siebie nie pasują.
Maja Bohosiewczi o sukcesie 3. edycji "Love Never Lies". Nie spodziewała się tak dużej oglądalności
Miniony, trzeci sezon "Love Never Lies" okazał się ogromnym sukcesem. W rozmowie z naszą dziennikarką Maja Bohosiewicz opowiedziała o tym, co według niej przyciąga ludzi przed ekrany i dlaczego program cieszył się taką popularnością. Prowadząca uważa, że przede wszystkim broni się on prawdą i tego właśnie szukają widzowie.
Bałam się trochę, czy 3. edycja, to nie będzie taki odgrzewany kotlet. Ale wjechał na takiej petardzie i taka ilość ludzi, która go ogląda... Weszliśmy do global 10 netfliksowych wyświetleń i nikt nie spodziewał się takiego sukcesu. Wydaje mi się, że ludzie szukają prawdy. To jest najważniejsze i tutaj możemy spojrzeć przez takiego "judasza" na to, co tam u ludzi się dzieje, a jakby się zachowali gdyby... To jest mocny eksperyment — podkreśliła.
Maja Bohosiewicz szczerze o Kasi i Pawle z 3. edycji "Love Never Lies"
Największe kontrowersje w minionej edycji "Love Never Lies" budził związek Kasi i Pawła, który był szeroko komentowany przez telewidzów. W programie okazało się, że mężczyzna zdradza swoją żonę z... innymi mężczyznami. I choć kobieta wiedziała, że miał taki epizod w przeszłości, to nie spodziewała się, że dalej to trwa. Po zakończeniu programu, w "Reunionie", gdzie gwiazdy reality show opowiedziały, co u nich słychać, dowiedzieliśmy się, że para zdecydowała się na rozwód. Mimo wszystko rozstali się w zgodzie i pozostali przyjaciółmi. Według Mai Bohosiewicz nie należy "wieszać psów" na Pawle, jak robili to przez cały czas trwania produkcji fani.
Mam nadzieję, że znajdą szczęście i bym nie wieszała psów na tym Pawle. Nie nam to oceniać. Skoro Kasia potrafi mu wybaczyć i rozstać się w przyjaźni, to tym bardziej powinniśmy to uszanować. Myślę, że może być on ofiarą systemu, małżeństwa w młodym wieku... Tam jest dużo zmiennych i na wszystkie powinniśmy spojrzeć bardziej przychylnym okiem — wspomniała Bohosiewicz.
A czego Maja Bohosiewicz nie wybaczyłaby w swoim związku? Co ciekawe, aktorka miała spore problemy, żeby odpowiedzieć na to pytanie. Podkreśliła jednak, że jest pewna, że nigdy nie zdradziłaby partnera.
Łatwo jest mówić z pozycji kanapy: "O tego, to bym nie wybaczyła". Lubimy sobie romantyzować siebie i swoje zachowanie. Nie potrafię odpowiedzieć na takie pytanie. Dopiero, jakbym znalazła się w tej sytuacji, to może bym mogła. Nie wiem, nie mam pojęcia. Ale mogę powiedzieć, czego bym nigdy nie zrobiła. Ja bym nigdy nie zdradziła — zakończyła Maja Bohosiewicz.