TYLKO U NAS. Kontrowersje wokół słów Dody o jej suplementach. Artystka odpowiada na krytykę
Doda ruszyła z promocją swojej linii suplementów. Artystka podkreśla, że pomogły jej wygrać walkę z chorobą tarczycy. Główny Inspektor Farmaceutyczny powiadomił w tej sprawie prokuraturę. W rozmowie z naszą redakcją wokalistka zapewnia, że jej produkty są przebadane i za nic nie da się zastraszyć lobby farmaceutycznemu.
Doda w ostatnim czasie zaangażowała się w kilka projektów, które nie dotyczą jej scenicznej kariery. Niedawno wypuściła linię perfum, a od kilku tygodni reklamuje również swoje suplementy. Jak wynika z materiałów promocyjnych publikowanych przez artystkę na Instagramie, suplementy miały pomóc jej wygrać walkę z Hashimoto. Eksperci biją na alarm. W wywiadzie, którego z okazji konferencji Polsat Hit Festival udzieliła Karolinie Motylewskiej, Doda odniosła się do sprawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Doda o suplementach i sprawie wytoczonej przez GIF
Doda o zarzutach wobec swoich suplementów. "Nie chodzi o dobro pacjenta, a o pieniądze"
Doda za pośrednictwem social mediów reklamuje swoją nową linię suplementów, zachwalając produkty i ich działanie. Gwiazda twierdzi, że te pomogły jej wyjść z choroby tarczycy. Według niej odpowiednia suplementacja w połączeniu z dietą spowodowały, że dziś jest już zdrowa, a Hashimoto jest w remisji. W rozmowie z naszą reporterką Karoliną Motylewską stwierdziła, że środowiska medyczne potępiają takie działania. Jak podkreśliła, nie da się zastraszyć lobby farmaceutycznemu.
Odstawienie absolutnie wszystkich imprezowych rzeczy to jest najważniejsza rzecz, żeby jakąkolwiek chorobę autoimmunologiczną okiełznać. Do tego dodatkowo moje sposoby suplementacyjne spowodowały, że ja moją przygodę z Hashimoto zatrzymałam. To była ciężka praca, uzyskałam remisję, mam rewelacyjne wyniki. Jestem osobą zdrową od kilku lat. I bardzo się cieszę, że nie daje się zastraszyć lobby farmakologicznemu, który prowadzi odwieczną wojnę między sobą a farmaceutami i wszystkimi tymi, co chcą dać alternatywę do ich leków. Najgorsze jest to, że nie chodzi o dobro pacjenta, a o pieniądze. Pośrodku jesteśmy my, bo mam prawo powiedzieć o swojej historii. Nie wzięłam żadnego leku i wyzdrowiałam — dodała z przekonaniem Doda.
Wokalistka dodała, że nikogo nie zmusza do korzystania z jej suplementów. Przyznała, że szanuje pracę lekarzy, którzy kilkukrotnie pomogli jej rodzinie, ale w niektórych kwestiach nie może się z nimi zgodzić.
Nikogo przecież nie zmuszam i od niczego nie odciągam. Szanuję pracę lekarzy, uratowali moją matkę i ojca z dwóch nowotworów, mi zrobili dwukrotnie operację na kręgosłup, dzięki temu również chodzę, ale nie zgadzam się na to, żeby niszczyć i robić nagonkę medialną na wszystkich, którzy nie chcą w swoim życiu posiłkować się w niektórych sytuacjach lekami i dokonali remisji chorób w inny, alternatywny sposób — podkreśla.
Doda będzie walczyć o swoje dobre imię. "Nie zgadzam się"
Piosenkarka wie, że wiele środowisk medycznych, patrzy na jej działania nieprzychylnym okiem, jednak mimo to nie planuje wycofać się ze swoich działań. Doda wspomniała w wywiadzie, że "nie da robić z siebie dziwaka", tylko dlatego, że chce korzystać z alternatywnych metod leczenia. Wie też, że firma, z którą produkuje suplementy, będzie chciała bronić swojego imienia w sądzie.
Nie zgadzam się, żeby robić z nas dziwaków, morderców, przeciwników lekarzy, zabójców innych. Nie, mamy swoje doświadczenia i chcemy się nimi podzielić. Ale taka agresja i taka nienawiść w stosunku do nas i taki afront również będą skutkowały w sądzie, bo ja sobie nie pozwolę, żeby ktoś mnie publicznie obrażał, bo mi moje suplementy bardzo pomogły. (...) Zrobiłam dokładnie taką samą linię, która pomogła kiedyś mi. Jest ona przebadana w styczniu 2025 r., bo robię to z wielką firmą suplementacyjną, sama przecież nie dłubię tego w pokoju — dodała na koniec artystka.
Główny Inspektor Farmaceutyczny ma spore zastrzeżenia do Dody. Zawiadomił prokuraturę
Przypomnijmy, że naprzeciw Dodzie wyszedł m.in. Główny Inspektor Farmaceutyczny, Łukasz Pietrzak. Według niego tego typu działania i promocja suplementów mogą szkodzić zdrowiu ludzi. W rozmowie z Wirtualną Polską podkreślił, że jest to niezgodne z prawem i dlatego też zawiadomił o sprawie prokuraturę.
Kto wprowadzanemu do obrotu produktowi przypisuje właściwości produktu leczniczego, pomimo że produkt ten nie spełnia wymogów określonych w ustawie, podlega grzywnie. (...) Dlatego, jako urząd, nie możemy pozostawić tego bez reakcji. To jest wyjątkowo szkodliwe społecznie. Musimy z tym walczyć — powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską Łukasz Pietrzak.
Szymon Suwała z Katedry Endokrynologii i Diabetologii Collegium Medicum im. Rydygiera w Bydgoszczy również w rozmowie z WP odniósł się do sprawy. Endokrynolog przekonuje, że żadnymi suplementami choroby Hashimoto wyleczyć się nie da, a jedynie wprowadzić do stanu remisji. Dodał, że do tego potrzebne jest konkretne leczenie.
Można ją jedynie wprowadzić w stan remisji. Odstawienie leków i przejście na "terapię" suplementami może spowodować poważne dolegliwości. Zazwyczaj prowadzi to do nasilenia objawów niedoczynności tarczycy: osłabienia, apatii, problemów ze snem, potencjalnych stanów depresyjnych lub depresyjno-lękowych, suchej skóry, łamliwych paznokci i wypadających włosów, zaparć czy obrzęków - podkreślił lekarz.
Doda będzie jedną z gwiazd Polsat Hit Festival 2025, który odbędzie się w Sopocie w dniach 23-25 maja.