TVP niespodziewanie wyświetliło czarną planszę. Wygląda jak kpina z akcji „Wolne media”
W środę 10 lutego był historyczny dzień dla polskich mediów. Wielu prywatnych nadawców solidarnie zamilkło. Postanowili zjednoczyć się we wspólnej walce przeciwko nowej ustawie, która nakładałaby dodatkowy podatek od reklam emitowanych w telewizji, radiu i internecie. Opłaty mają uderzyć w kieszeń każdego widza, słuchacza i internauty.
12.02.2021 | aktual.: 12.02.2021 12:47
Odczują to także polscy producenci, kultura, rozrywka, sport oraz wszystkie media. Wprowadzenie dodatkowego podatku może spowoduje upadek wielu niezależnych tytułów działających w kraju. Protestujący uważają, że godzi to w wolność słowa, wyboru oraz ogranicza dostęp Polaków do informacji, rozrywki i wydarzeń sportowych, które do tej pory nie wiązało się z żadnymi opłatami.
Wszędzie pojawia się hasło – MEDIA BEZ WYBORU. Opublikowano także list otwarty do władz Rzeczypospolitej Polskiej i liderów ugrupowań politycznych, w którym uzasadniono stanowisko protestujących.
Do strajku nie przyłączyły się media publiczne. Nie obyło się jednak bez komentarzy, które nie przekazywały rzetelnych informacji na temat protestu. Odpór temu dał dzisiaj TVN w reportażu Jakuba Sobieniowskiego. Pisaliśmy o tym tutaj. Okazuje się, że TVP również w czwartek zakpiło sobie z akcji.
TVP kpi z akcji Wolne media
Plansze, które pojawiły się podczas środowego protestu, głosiły: Tu miał być Twój ulubiony program, a następnie było wyjaśnienie sytuacji, dlaczego nie jest on nadawany.
W czwartek TVP transmitowała finał Klubowych Mistrzostw Świata, w którym Bayern Monachium z Robertem Lewandowskim zmierzył się z zespołem z Meksyku Tigres UANL. Wydarzenie budziło spore zainteresowanie. I właśnie kiedy mecz miał się rozpocząć, na ekranie pojawiła się czarna tabliczka, taka jak ta podczas środowego strajku, z napisem: Tu powinien być Twój ulubiony mecz.
Oczywiście obraz po krótkiej chwili zniknął, ale zobaczyły go tysiące widzów. Przypadek?