Rafał Trzaskowski pożegnał Michała Urbaniaka. Muzyk grał w zespole jego ojca
Zmarł Michał Urbaniak, legenda polskiego jazzu. Artysta odszedł w wieku 82 lat, pozostawiając po sobie spore dziedzictwo muzyczne. Pamięć muzyka uczcił Rafał Trzaskowski, który opublikował w mediach społecznościowych poruszający wpis. Niewiele osób wie, że Urbaniak grał w zespole jego ojca.
Michał Urbaniak zmarł 20 grudnia 2025 roku, co potwierdziła jego żona, Dorota, poprzez wpis na oficjalnym profilu w mediach społecznościowych. Śmierć muzyka wywołała falę poruszenia w środowisku muzycznym oraz w sercach fanów. Na jego temat wypowiedziały się także osoby ze świata celebryckiego. Kuba Wojewódzki, znany dziennikarz i przyjaciel muzyka, wyraził swoje uczucia, mówiąc: "Odszedł ostatni z wielkich. Urbanator & Imperator. Żegnaj, mistrzu".
Jacek Kopczyński stracił ojca. Zmarł tuż po jego weselu
Michał Urbaniak to czołowa postać polskiego jazzu
Urbaniak urodził się w 1943 roku w Warszawie. Jego kariera rozpoczęła się w Łodzi, skąd wyruszył na podbój światowej sceny muzycznej. Jako jeden z pionierów fusion jazzu, łączył różne wpływy, nadając gatunkowi nowej jakości. Założył zespół Urbanator, który stał się ikoną współczesnego jazzu. Jego niekonwencjonalne podejście do muzyki zyskało uznanie na całym świecie, co pozwoliło mu występować i nagrywać z najsławniejszymi artystami, w tym z legendarnym Milesem Davisem.
Michał Urbaniak był przez blisko 20 lat mężem Urszuli Dudziak, z którą miał dwie córki - Kasię i Mikę. Ich małżeństwo zakończyło się w 1985 roku, lecz artysta zachował bliskie relacje z córkami. Od 1987 do 1991 był związany z Lilianą Komorowską, a w 2013 poślubił Dorotę Palmowską.
Rafał Trzaskowski pożegnał Michała Urbaniaka
Aby uczcić pamięć Urbaniaka, Rafał Trzaskowski opublikował na swoim profilu poruszający wpis. Nakreślił, dlaczego zmarły muzyk pozostaje dla niego tak ważną postacią:
Podbijał Europę, a potem świat, kiedy inni nie mieli odwagi. Bo tak sobie jako chłopak wymarzył i nie bał się tego marzenia zrealizować. Nie tylko grał z największymi, ale jako jeden z nielicznych Polaków współtworzył nowoczesną, amerykańską jazzową scenę muzyczną. Nie tylko próbował wszystkiego, co w muzyce nowe i awangardowe, ale umiał swoje doświadczenia łączyć w spójną całość, współtworząc słynne fusion: fuzję jazzu, rocka i funku.
W dalszej części przywołał fakt, że Michał Urbaniak uczestniczył w sesjach nagraniowych do jednej z ostatnich płyt Milesa Davisa, "Tutu". Dzięki temu albumowi młody Trzaskowski zakochał się w muzyce jazzowej.
Teraz na usta cisną się banały o tym, jak bardzo będzie nam ciebie Michał brakować, jaki koncert urządzicie tam na górze w przestworzach. Ale śmiałbyś się z banałów, dlatego ja idę całą noc słuchać "Don’t Lose Your Mind" z płyty Milesa Davisa "Tutu". To właśnie ta płyta pozwoliła mi rozkochać się w jazzie, a z występu na płycie wielkiego Milesa, właśnie w tym utworze, Michał był dumny, chyba najbardziej na świecie. A my byliśmy i dalej jesteśmy dumni. Dużo, dużo bardziej od niego - napisał.
Mało osób wie, że Michał Urbaniak grał w zespole ojca Rafała Trzaskowskiego. Andrzej Trzaskowski był liderem grupy The Wreckers. Urbaniak dołączył do niej w latach 60., jeszcze jako młody i ambitny muzyk.