Smutne wieści o ukochanym psie Kamila Durczoka. Rodzina zmarłego dziennikarza prosi internautów o pomoc
20.05.2022 15:00, aktual.: 20.05.2022 16:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kamil Durczok zmarł 16 listopada, o czym jako pierwszy poinformował portal Press.pl. Wiadomo było, że dziennikarz przez lata walczył z nałogiem alkoholowym, a do tego doszły także problemy ze zdrowiem. Mimo swoich słabości był jednym z najbardziej uznanych polskich publicystów. Na swoim konice zgromadził wiele nagród, a Polacy mieli do niego zaufanie. Niestety osobiste dramaty sprawiły, że na kilka lat przed śmiercią zniknął z telewizji. Współpracownicy z redakcji Faktów TVN mówili między innymi o mobbingu, po czym rozwiązano z nim umowę za porozumieniem stron.
Dziennikarz po ujawnieniu skandalu rozwiódł się też z żoną Marianną, a jego kolejny związek też nie przeszedł próby czasu. Były redaktor naczelny serwisu informacyjnego był singlem, ale nie mógł narzekać na brak towarzystwa. W ostatnich chwilach jego najwierniejszym przyjacielem okazał się owczarek niemiecki - Dymitr.
Trwa zbiórka na leczenia psa Kamila Durczoka
Kamil Durczok ponad wszystko uwielbiał swojego psa. Dymitr był przez niego traktowany jak pełnoprawny członek rodziny. Śliczny i potężny owczarek niemiecki był jego najlepszym towarzyszem i nie opuszczał dziennikarza nawet na krok. W sieci pojawiało się mnóstwo ich wspólnych zdjęć. Czas spędzali oczywiście na wspólnych spacerach. Kamil starał się zapewnić pupilowi odpowiednią dawkę ruchu. Nawet wtedy gdy gorzej się czuł wychodzili razem z domu, by pobyć na świeżym powietrzu.
Wiadomo było, że po śmierci dziennikarza jego czworonogiem zaopiekuje się najbliższa rodzina. Była żona Durczoka przekazała w rozmowie z Faktem, że psiak zamieszka z mamą Kamila, która również jest z nim bardzo związana.
Niestety ukochany pies całej rodziny mocno podupadł w ostatnim czasie na zdrowiu. Brat dziennikarza o wszystkim poinformował w sieci. Dymitr cierpi na pogłębiający się niedowład czterokończynowy. Koszty diagnostyki i leczenia przewyższają możliwości finansowe opiekunów czworonoga, dlatego Dominik postanowił założyć publiczną zbiórkę i poprosić ludzi dobrej woli o pomoc.
Zbiórka została utworzona na stronie pomagam.pl. Jeżeli chcielibyście weprzeć leczenie Dymitra tam właśnie możecie wpłacić pieniądze. Celem jest zebranie 7 tys. złotych. W ciągu dwóch dni dokonano wpłat na kwotę ponad 4,2 tys. złotych.