Tragiczna śmierć australijskiej influencerki. Zmarła krótko po urodzeniu syna
Światowe media obiegła wiadomość, która wstrząsnęła kulinarną społecznością internetową. Stacey Warnecke (Hatfield), znana influencerka i ekspertka ds. żywienia, zmarła w wieku 30 lat, krótko po urodzeniu swojego pierwszego dziecka.
29 września Stacey urodziła syna w domu. Jak poinformował jej mąż, Nathan Warnecke, początkowo wszystko przebiegało prawidłowo, jednak pojawiły się "nieprzewidziane i niezwykle rzadkie komplikacje". Influencerka została przewieziona do szpitala, gdzie lekarze walczyli o jej życie. Niestety, mimo wysiłków, nie udało się jej uratować.
Klaudia Halejcio o śmierci Soni Szklanowskiej i hejcie w internecie.
Mąż influencerki wspomina zmarłą ukochaną
Stacey Warnecke była australijską influencerką kulinarną, dietetyczką i promotorką zdrowego stylu życia. Pochodziła z Melbourne i w krótkim czasie zbudowała wokół siebie dużą społeczność, którą inspirowała do prostszego, bardziej świadomego podejścia do jedzenia i codzienności. W 2019 roku założyła własną markę, w ramach której dzieliła się przepisami i poradami dotyczącymi "low-tox living", czyli życia wolnego od zbędnej chemii i sztucznych dodatków.
Nathan Warnecke w poruszającym wpisie nazwał Stacey swoją "bratnią duszą, najlepszą przyjaciółką i światłem życia". Wspominał ich wspólne dziewięć lat, ślub na Malediwach i codzienność, którą budowali razem.
Jeśli jest jedna rzecz, którą mogę spróbować pogodzić w tym okropnym czasie, to to, że jej ostatnie chwile na ziemi były najszczęśliwszymi, jakie kiedykolwiek widziałem. Pamięć o niej pozostanie w tych z nas, którzy znali ją jako roztrzepaną, zielonooką, blondwłosą dziewczynę, której uśmiech mógł wypełnić pokój – napisał Warnecke na Instagramie 19 października.
CZYTAJ TAKŻE: Justyna Kurowska nie żyje. Uczestniczka programu TVN otwarcie mówiła o NIEULECZALNEJ chorobie
Tragiczna strata Stacey Warnecke. Rodzina i przyjaciele ruszyli z pomocą
Rodzina i przyjaciele uruchomili zbiórkę na platformie GoFundMe, aby wesprzeć Nathana i zapewnić opiekę dla małego Axela. Na moment pisania artykułu udało się zebrać 74% z zakładanych 75 tysięcy dolarów.
Nathan i Stacey byli bratnimi duszami i dzielili miłość do podróży, swojego psa Wintera oraz prostego, spokojnego życia. Mieli cel kupić dom, a ich marzeniem było pewnego dnia zbudować własny dom i założyć rodzinę. Byli podekscytowani narodzinami swojego dziecka. Stacey była jednak w stanie doświadczyć radości ze swojego nowo narodzonego synka tylko przez kilka krótkich chwil – czytamy w opisie.