Tomasz Mackiewicz miał ukryty cel w swojej wyprawie na Nanga Parbat? Zdruzgotany przyjaciel himalaisty wyjawia prawdę: "Powiedział, że musi jechać"
Jak każda tragiczna historia dramat, w którym główną rolę odegrał Tomasz Mackiewicz również ma swoje sekrety. Jednym, z nich jest bez wątpienia powód, dla którego doświadczony, dysponujący ogromną wiedzą himalaista zdecydował się na próbę wydarcia górze jej szczytu w zimie, bez odpowiedniego sprzętu. Od czasu gdy do Polski dotarły przerażające nowiny z Nanga Parbat, od czasu akcji ratunkowej, z której powróciła jedynie Elisabeth Revol, wszyscy zastanawiają się co skłoniło Mackiewicza do podjęcia takiego ryzyka.
06.02.2018 11:44
W rozmowie z Gazetą Wyborczą jego przyjaciel wyjawił sekret skrywający się w cieniu tragedii.
Marek Klonowski poznał Tomka w Irlandii ponad dekadę temu. Wspinali się razem, razem marzyli, planowali zdobycie Nangi. Tuż przed siódmą, niestety ostatnią wyprawą Tomka, Marek próbował go odwieść od tego pomysłu. Na próżno:
Być może ta historia skończyłaby się inaczej, gdyby Markowi udało się namówić Tomka do zrezygnowania. Być może zdobyliby szczyt wspólnie, innym razem, innego dnia. Niestety, tego się już nie dowiemy. Dzięki wyznaniu Klonowskiego wiemy natomiast, że decydującym czynnikiem w całej tej dramatycznej sytuacji był... hejt.
Gdyby nie krytyka, z którą musiał się zmagać, być może Mackiewicz nigdy nie poważyłby się na tak nierozważne przedsięwzięcie. Szkoda tylko, że teraz już za późno na refleksję.