Syn Krzysztofa Rutkowskiego nie ma litości! Oto co polecił hejterom

Krzysztof Rutkowski junior, podobnie jak jego tata, nie zamierza gryźć się w język. W nowym wywiadzie udzielił "rady" oponentom swojej rodziny. Ci krytykują milionerów za nazbyt wystawną pierwszą komunię.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Detektyw Krzysztof Rutkowski znany jest z organizowania wystawnych imprez i wręczania hojnych prezentów. Pierwsza komunia jego syna była nie tylko duchowym wydarzeniem, ale również okazją do zademonstrowania bogactwa.

Pierwsza komunia Krzysztofa juniora była eventem utrzymanym na najwyższym poziomie. Jak podali sami Rutkowscy, cała uroczystość, wraz z odnowieniem przysięgi małżeńskiej przez rodziców chłopca, kosztowała około pół miliona złotych!

ZOBACZ TEŻ: Sanah użyła tekstu Cygana bez jego zgody. Jest komentarz

Równie imponujący jak sama uroczystość, był prezent komunijny dla młodego Rutkowskiego. Detektyw sprawił swojemu synowi samochód – BMW do driftowania – o wartości około 200 tysięcy złotych. Nie był to jednak jedyny podarunek, ponieważ chłopiec otrzymał także auto elektryczne i drogi zegarek.

Taki rozmach sprawił, że na rodzinę Rutkowskich wylało się sporo jadowitych komentarzy. Krzysztof junior zdecydował się na odpowiedź. W rozmowie z Kozaczkiem.pl polecił krytykom: "Zajmujcie się swoimi dziećmi, a mnie do tego nie mieszajcie!". Jednocześnie zapytał: "Co ich to obchodzi?".

ZOBACZ TEŻ: Łukasz Nowicki wygrał walkę z nałogiem. "Minął już miesiąc"

Również ojciec juniora jest świadomy tego, jakie komentarze pojawiają się w przestrzeni publicznej. "Uważają nas za ludzi skomercjalizowanych. To, że szalejemy, kupujemy juniorowi samochody na komunię… Ale to jest nasza sprawa, co my kupujemy" – zauważył Rutkowski w rozmowie z przywołanym już portalem.