Skolim zabrał głos po wypadku. Ujawnił, co właściwie wydarzyło się na drodze
Skolim miał wypadek samochodowy, w wyniku którego trafił do szpitala. W rozmowie telefonicznej z dziennikarzami zdradził, jak obecnie się czuje, a przy okazji opisał kulisy niebezpiecznego zdarzenia.
Fani Konrada "Skolima" Skolimowskiego przeżyli chwilę grozy, kiedy w mediach pojawiła się informacja o wypadku samochodowym z udziałem piosenkarza disco polo. Menedżer artysty Wojciech Woner w rozmowie z "Faktem" wyjaśnił, że do wypadku doszło w okolicach Koszalina z powodu tłustej plamy na jezdni, która miała doprowadzić do gwałtownego hamowania. Skolim i członkowie jego zespołu trafili do szpitala na badania, na szczęście nikomu nie stało się nic poważnego. Teraz sam zainteresowany zabrał głos i wyjaśnił, co właściwie stało się na drodze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Małgorzata Ostrowska o "The Voice Senior". Kogo obsadziłaby w roli jurora?
Skolim ujawnił kulisy wypadku. Zdradził, jak się czuje
Dziennikarze stacji radiowej Vox FM dodzwonili się do Skolima, by dopytać go szczegóły wypadku samochodowego. Wyjaśnił:
Jechaliśmy z jednego koncertu na drugi wieczorem. Auto wpadło nam w poślizg, uderzyliśmy w barierkę, obróciło nas. I potem już pamiętam, że służby się pojawiły, pogotowie. Pojechałem do szpitala, tam mi bark nastawiali. Ale, dzięki Bogu, wszystko dobrze.
Skolim wskazał, że szybko doszedł do siebie. Już następnego dnia zagrał dwa z zaplanowanych koncertów, a jego nadmorska trasa nie została przerwana. Po wypadku opublikował na swoim profilu na Instagramie zdjęcie z kościoła, które opatrzył podpisem: "Dziękuję".
ZOBACZ TAKŻE: Skolim występuje na weselach. Trzeba liczyć się z niemałym wydatkiem, padła konkretna kwota