SerialeWojna gwiazd "M jak miłość"! Olga Frycz o koszmarnych warunkach pracy na planie. Anna Mucha zrobiła jej porządny wykład

Wojna gwiazd "M jak miłość"! Olga Frycz o koszmarnych warunkach pracy na planie. Anna Mucha zrobiła jej porządny wykład

Anna Mucha i Olga Frycz, konflikt
Anna Mucha i Olga Frycz, konflikt
Elwira Szczepańska
15.06.2018 15:40, aktualizacja: 15.06.2018 20:08

Olga Frycz, która niedługo zostanie mamą po raz pierwszy, otworzyła prawdziwą Puszkę Pandory. Gwiazda, która niedawno opuściła M jak Miłość, w rozmowie z jednym z magazynów mocno skrytykowała sposób pracy na planie, produkcję oraz ekipę filmową, która miała zamieniać życie aktorów w prawdziwe piekło:

Robiliśmy po dziesięć scen dziennie, pracowałam dłużej, niż miałam zapisane w umowie. Aktorki, które mówiły, że mają dzieci i muszą zwolnić nianię, słyszały: "A co, wyjdziesz z planu? Wielka pani gwiazda?". Nikt nikogo nie szanował, były wrzaski. Ludzie przychodzili do pracy sfrustrowani, nienawidzili jej, ale bali się odejść, bo dziecko i kredyt. Dostosowywałam się, ale uwierała mnie ta sytuacja. Miałam 30 lat i byłam sfrustrowana. Straciłam radość z grania. W pewnym momencie poczułam, że dostosowywanie się ma granice. Nie mogę tego robić w nieskończoność, bo tracę szacunek do siebie – powiedziała ostro aktorka w rozmowie z magazynem Twój Styl.

Na tę wypowiedź niemal natychmiast zareagowała Anna Mucha, która gra od lat w M jak Miłość. Przedstawiła zupełnie inną wersję wydarzeń:

Przyznaję - nie zawsze jest kolorowo i nie zawsze jest tak, jakbyśmy sobie to „wymarzyli”. Ta praca to praca z ludźmi i wśród ludzi! A jak wiadomo bywamy różni. Jedni widzą szklankę do połowy pustą, inni się cieszą, że mają z czego pić. Ja należę do tej drugiej grupy. I choć nie zawsze jest lekko i przyjemnie, i choć mam świadomość, ze jestem częścią korporacji i wielkiej fabryki to muszę powiedzieć, ze są gesty, których się nie zapomina. Przez dwadzieścia kilka lat pracy w tym zawodzie jedynie (!) Tadeusz Lampka, Ilona Łepkowska i Alina Puchała byli tymi, którzy okazali mi zrozumienie i pomoc w trudnych sytuacjach życiowych. Nie wyrzucili mnie z serialu, gdy potrzebowałam odpocząć i daleko wyjechać, z radością przyjęli informacje o moich kolejnych ciążach, a przede wszystkim dali mi poczucie ze mam dokąd wracać! To tak ważne dla matki, która chce, lubi i musi pracować (...) Takich rzeczy się nie zapomina! jak mawia Ilona Łepkowska: "z niewolnika nie ma pracownika" – napisała na swoim Instagramie.

Na komentarz produkcji nie trzeba było długo czekać. Natychmiast rzucili się do dementowania "bzdur", wygłaszanych przez Olgę:

Te słowa to kompletne bzdury. Młode mamy mają w naszych kontraktach specjalne zapisy i często dzieci przebywają razem z nimi na planie. Wielu aktorów pracuje w serialu będąc w różnych sytuacjach życiowych, które staramy się rozumieć. Przez 5 lat współpracy aktorka nigdy nie zgłaszała żadnych uwag i skarg - oprócz tego, jak fabularnie toczy się jej wątek - i jesteśmy zaskoczeni takim komentarzem. Pani Oldze życzymy spełnienia w roli młodej mamy i wielu zawodowych wyzwań w przyszłości czytamy na łamach Party.

Z jednej strony ta reakcja jest w zupełności zrozumiała. Z drugiej jednak... Czy Olga naprawdę miałaby jakikolwiek cel w mówieniu podobnych rzeczy bez przyczyny? Ciężko w to uwierzyć.

  • Olga Frycz 2018
  • Marcel Sora i Anna Mucha na Komunii Świętej syna Mateusza Borka
  • Anna Mucha – Paprocki&Brzozowski – The Paradise Club (2018)
  • Olga Frycz pokazała ciążowy brzuszek
  • Olga Frycz pokazała ciążowy brzuszek
  • Olga Frycz 2018
  • Olga Frycz – Pensjonat nad rozlewiskiem, spotkanie promocyjne
  • Anna Mucha chwali się nogami
  • Anna Mucha – Paprocki&Brzozowski – The Paradise Club (2018)
[1/9] Olga Frycz 2018
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także