Przyjaciel Kołaczkowskiej szczerze o jej odejściu. "To była szybka sprawa"
Śmierć Joanny Kołaczkowskiej poruszyła miliony Polaków. Pogrzeb artystki odbył się 28 lipca, gromadząc na cmentarzu rzeszę fanów i bliskich. Teraz nieco więcej na temat jej odejścia opowiedział Filip Cembala. Aktor pojawił się w podcaście Magdy Mołek, w którym opowiedział o ostatnich chwilach gwiazdy kabaretu. - Wiedziałem, że jest źle - podkreślił.
O chorobie Joanny Kołaczkowskiej poinformowano pod koniec kwietnia. Po ogłoszeniu przez kabaret Hrabi tej informacji chorująca gwiazda nie pokazała się już publicznie. Zmarła 17 lipca, mając 59 lat. Nieco ponad tydzień później odbył się pogrzeb artystki, w którym uczestniczyli najbliżsi, ale też artyści i aktorzy. W ostatnim pożegnaniu wzięli udział m.in. Szymon Majewski, Kasia Moś, Magdalena Steczkowska, Zbigniew Zamachowski czy Maciej Stuhr. W środę natomiast pojawił się nowy odcinek podcastu Magdy Mołek "W moim stylu", w którym dziennikarka porozmawiała z przyjacielem Kołaczkowskiej, Filipem Cembalą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Robert Motyka w pięknych słowach wspomina Joanne Kołaczkowską. "Joasiu, nie wiem jak to będzie bez Ciebie"
Filip Cembala szczerze o ostatnich chwilach Joanny Kołaczkowskiej
Filip Cembala bliski przyjaciel Joanny Kołaczkowskiej, w rozmowie z Magdą Mołek podzielił się wspomnieniami o artystce. Aktor opisał głęboką więź, jaka ich łączyła, oraz ból po jej stracie. Podkreślił, że mimo świadomości pogarszającego się zdrowia Kołaczkowskiej, jej odejście było nagłe. Cembala zaznaczył, że otoczenie artystki zapewniło jej godne i intymne odejście, zgodne z jej życiową filozofią. Podkreślił, że Kołaczkowska była niezwykle empatyczną i otwartą na ludzi osobą.
Wiedziałem, że jest źle, ale dość krótko. To była szybka sprawa. Bardzo szanuję to, że dookoła Asi odchodzenia udało się to wszystko wspólnymi siłami utrzymać w jakiejś intymności i chciałbym, żeby to tak zostało - wyznał Cembala Magdzie Mołek.
Przyjaciel wspomina Joannę Kołaczkowską. "Tak piękny człowiek"
Podczas rozmowy z Magdą Mołek w podcaście "W moim stylu" Cembala wyjawił także, że dom Kołaczkowskiej był oazą dla wielu osób. Zdradził, że non stop ktoś mieszkał w domu artystki, dzięki czemu zawsze była u niej niezwykła atmosfera. Świadczyło to również o jej wyjątkowej osobowości i przyciąganiu do siebie ludzi.
U Asi bez przerwy ktoś mieszkał. To jest po prostu jakaś niebywała historia, co to nam się przytrafiło za zjawisko. Tak piękny człowiek. Też niesamowite jest to, że był taki przepiękny szpagat między tym, co na scenie, a co w życiu — wyznał Cembala.