Agatę Dudę zapytano o opinię na temat ustawy antyaborcyjnej

W niedziele odbyły się protesty przeciwko ustawie antyaborcyjnej, którą chce wprowadzić Prawo i Sprawiedliwość. Jeżeli weszłaby w życie to obowiązywał by całkowity zakaz aborcji, nawet w przypadkach gwałtów, kazirodztwa czy zagrożenia chorobą genetyczną u dziecka. Kobiety z całego kraju wyszły na ulice wielu miast w Polsce.

Agata Duda, Choinka Jedynki 2015 (fot. AKPA)

Natalia Brzostowska

6 kwietnia 2016, 14:37

Zobacz :Anja Rubik, Monika Brodka, Maja Ostaszewska i Magdalena Cielecka ostro o ustawie antyaborcyjnej. Dziś odbywają się protesty

Posłanki Nowoczesnej walczą o prawa kobiet dot. decydowania o własnym ciele i poprosiły o pomoc Agatę Dudę. Chcą aby pierwsza dama przedstawiła swoje stanowisko w tej sprawie:

W imieniu tysięcy polskich kobiet prosimy Panią o pomoc w powstrzymaniu kolejnego konfliktu społecznego i zatrzymaniu działań, które doprowadzą do krzywdy i cierpienia wielu z nas. (...) Jest Pani Pierwszą Damą, osobą dla nas, kobiet, ważną i znaczącą. Prosimy o zajęcie stanowiska w tej sprawie oraz o spotkanie, na którym będziemy mogły omówić sposoby rozwiązania tego bardzo poważnego problemu

Posłanki w liście tłumaczą, że obecna ustawa jest wynikiem kompromisu wielu środowisk. Odwołują się do stanowiska Lecha Kaczyńskiego, który twierdził, że...

...osiągnięty kompromis jest kompromisem, którego nie wolno naruszać

Przypominają również, że to zdanie popierała również Maria Kaczyńska, która była również "sygnatariuszką specjalnego apelu do parlamentarzystów, aby nie zmieniać ustawy antyaborcyjnej".

My, posłanki Nowoczesnej, jesteśmy przekonane, że doskonale rozumie Pani dramatyczne konsekwencje, jakie na wiele kobiet sprowadzi nowa ustawa. Każda z nas może się znaleźć w sytuacji, w której zostanie zmuszona by urodzić dziecko ciężko upośledzone lub będące owocem gwałtu - piszą w liście do Agaty Dudy

Bronią Polek zapewniając, że są to kobiety odpowiedzialne i chcą mieć wybór. Uważają, że wprowadzenie w życie ustawy antyaborcyjnej zadziała odwrotnie:

Efektem radykalizacji ustawy będzie rozwój podziemia aborcyjnego ze wszystkimi jego patologiami oraz jeszcze większe cierpienie kobiet i ich najbliższych

Posłanki wyliczają również inne konsekwencje takie jak opór zgwałconych kobiet przed zgłoszeniem przestępstwa policji, co skutkuje spadkiem wykrywania przestępstw gwałtu i poczucie bezkarności dla gwałcicieli. Podkreślają, że:

dopuszczalność aborcji w jasno określonych sytuacjach nie ma nic wspólnego z zachęcaniem do niej. (...) Te decyzje, dla każdej z kobiet są ogromnym dylematem moralnym. Państwo nie powinno w takich kwestiach zastępować ludzkich sumień

Czy Agata Duda zabierze głos?