Polski pisarz dopuścił się kradzieży na Islandii. Przyznał się do winy i wydał oświadczenie
Polski pisarz Jarosław Czechowicz opuszcza Islandię po przyłapaniu na nieuczciwych praktykach w lokalnym sklepie. Autor książek przyznał się do winy. Opublikował oficjalne oświadczenie, w którym przeprasza za kradzieże.
Jarosław Czechowicz, polski pisarz rezydujący na Islandii, znalazł się w centrum niemałego skandalu. Zaskoczył wielu swoim zachowaniem, gdy okazało się, że dopuścił się nieuczciwych praktyk podczas pracy w sklepie w miasteczku Ísafjörður. Jak informuje portal ruv.is, Czechowicz, pracując na kasie, regularnie oszukiwał klientów, dodając do ich rachunków paczki papierosów, które nigdy nie znalazły się w ich koszykach.
Małgorzata Rozenek o nowym domu. "Przekroczyliśmy budżet dwukrotnie"
Polski pisarz Jarosław Czechowicz przyłapany na kradzieży
Kiedyś Czechowicz opisywał życie na Islandii z pasją, pokazując piękno krajobrazów na profilu "Islandia na zawsze". Teraz jednak musi pożegnać się z wyspą. Po ujawnieniu przez jednego z klientów polski autor postanowił przyznać się do winy. Z nagrań monitoringu wynikało, że skala jego oszustwa mogła obejmować nawet 40 paczek papierosów miesięcznie. Czechowicz, pracując na kasie, miał przyklejać sobie do ręki kody kreskowe papierosów i skanować je w tajemnicy przed klientami.
Publiczne wyznanie i prośba o pomoc
Czechowicz, w szczerym wpisie na Facebooku, przyznał się do winy.
Chciałbym powiedzieć, że jest mi bardzo przykro, że sprawiłem Samkaup tak wielkie przykrości. Wiem, że to wpływa na reputację firmy i nie powinna ona przez to przechodzić. (...) Wiem, że to, co zrobiłem, zniszczyło zaufanie Islandczyków, Polaków mieszkających na Islandii i całej społeczności Fiordów Zachodnich. Ludzie, wobec których zawsze byłem miły i uprzejmy, mają pełne prawo czuć złość i rozczarowanie. Co więcej, zaszkodziłem reputacji Polaków na Islandii. Krzywdząca jest opinia, Polacy nie są złodziejami. Ja nim jestem - napisał.
Pisarz podkreślił, że wstydzi się swojego zachowania.
Przepraszam za wszystko, co zrobiłem. Nic mnie nie usprawiedliwia. Proszę o wybaczenie. Ciężko pracowałem w sklepie. Moi klienci lubili mnie i ufali mi. Zawiodłem ich, firmę i klientów Samkaup. Ciężko mi z tym żyć. Popełniłem bardzo duży błąd i zostanie on ze mną na zawsze. Wstydzę się i chciałbym cofnąć czas. To niemożliwe. Mogę tylko prosić o wybaczenie - podsumował.
Jarosław Czechowicz poinformował, że opuszcza Islandię. Poproszony przez Onet o rozmowę, poinformował, że obecnie nie ma zamiaru udzielać się w mediach.