Piotr Balicki nie żyje. Prezenter TVN miał 38 lat. Przegrał walkę z nowotworem
Piotr Balicki to prezenter, który na przestrzeni lat współpracował z kilkoma stacjami telewizyjnymi. Szerszej publiczności dał się poznać między innymi dzięki roli trenera w programie Mali Giganci. Od wielu lat pracował jako lektor w programach telewizyjnych i radiowych. Jego głos jest doskonale znany z takich wielkich hitów jak Taniec z Gwiazdami, Mam Talent, czy Twoja Twarz Brzmi Znajomo.
19.08.2022 | aktual.: 19.08.2022 16:24
Dzięki występom przed kamerami zyskał spore grono sympatyków. Kilka miesięcy temu przerwał pracę po tym, jak usłyszał przerażającą diagnozę. W lutym zdiagnozowano u niego czerniaka.
Piotr Balicki z TVN nie żyje. Walczył z nowotworem
Piotr długo czekał na wizytę u specjalisty i przyznał, że gdyby polska służba zdrowia działała w nieco inny sposób, być może jego historia mogłaby potoczyć się zupełnie inaczej. Jeszcze wczoraj dziennikarza ze sceny festiwalu w Sopocie pozdrawiał Marcin Prokop. Zachęcał widzów, by wspólnie pokazali Piotrowi, jak bardzo jest im potrzebny:
Niestety dzisiaj media obiegła informacja o jego śmierci. Informację tę portalowi Plejada potwierdzili najbliżsi prezentera. Piotr Barlicki zmarł w szpitalu w piątek nad ranem. Rodzinie zmarłego przekazujemy kondolencje.
Piotr Balicki o walce z rakiem
Piotr Balicki jakiś czas temu był gościem w programie Miasto Kobiet, gdzie opowiedział o trudnej diagnozie i tym, jak wyglądało leczenie. Pierwsze objawy choroby zauważył u niego Marcin Prokop na planie programu:
Prezenter nie zdawał sobie sprawy z zagrożenia i myślał, że to jedynie niegroźna kontuzja. Cierpliwie czekał więc na kolejne badania:
Diagnoza czerniaka była dla niego ciosem, a dodatkowo guz był niemal niewykrywalny i trudny w leczeniu:
Piotr Balicki mówił wówczas, że boi się, iż nie dożyje do wakacji. Mimo że był pozytywnie nastawiony i rozpoczął walkę o powrót do zdrowia, nie udało mu się wygrać z rakiem. 7 listopada skończyłby dokładnie 38 lat. W ostatnim wpisie na Instagramie obiecywał, że wkrótce pokaże swoją twarz, ale czekał, aż jego stan się poprawi – był pewien, że to kwestia najbliższych dni. Niestety, historia nie potoczyła się tak, jak chciał on i setki jego znajomych, którzy do końca trzymali za niego kciuki.