Zbigniew Wodecki tuż przed śmiercią nagrał piosenkę z Jackiem Cyganem: "Zdzwanialiśmy się jeszcze przed jego operacją"
Jacek Cygan wyznał, że tuż przed śmiercią wybitnego artysty Zbigniewa Wodeckiego, napisał dla niego utwór. Znany tekściarz wspominał kompozytora na antenie TVN24:
Bardzo trudno zamknąć w jednym kadrze czy zdaniu takiego człowieka. Wspaniały kompozytor i człowiek, który na scenie wskrzeszał świat muzyki przez duże "M" - wyznał
Jacek Cygan, korzystając z okazji, opowiedział także o tym, jak przed operacją, wokalista poprosił tekściarza, aby ten napisał dla niego tekst do jego nowego utworu:
Jakoś sześć tygodni temu, w Krakowie, Zbyszek dał mi utwór, własną kompozycję - dość trudną. Ja to pisałem kilka tygodni. Zdzwanialiśmy się jeszcze przed jego operacją. A potem, kiedy ostatnio skończyłem i w nocy chciałem to przepisać, mówię "Nie, zrobię to rano". I rano włączyłem komputer, a tam było napisane, że Zbigniew Wodecki miał udar. Więc to taki dla mnie niezwykły moment, że to się tak połączyło, że ta droga została przerwana tak nagle. Mogę powiedzieć "Zbyszku, przecież jest tekst gotowy, twoja muzyka piękna"... Takie refleksje mam w tym momencie
TVN24 zdradza również szczegóły projektu:
To typowo "zbyszkowy" walc, bardzo piękny utwór z wokalizą, do której prosił mnie, bym napisał słowa. Było to bardzo trudne. O czym napisałem? O carpe diem, żeby łapać życie i za Horacym powtarzać "nie przejmuj się swoim finałem i klaruj wina swe.
Czy powinna ukazać się pośmiertna płyta Zbigniewa Wodeckiego?