Pierwsza rocznica śmierci Marzeny Kipiel-Sztuki. Spełniono jej ostatnie życzenie
Marzena Kipiel-Sztuka zmarła rok temu, pozostawiając swoich fanów w żałobie. Niezapomnianą Halinkę ze "Świata Według Kiepskich" wciąż się wspomina. Aktorka była przygotowana na najgorsze.
Marzena Kipiel-Sztuka była uwielbianą aktorką. Jej najsłynniejszą rolą była Halinka ze "Świata Według Kiepskich", w którą wcielała się przez dwadzieścia dwa lata.
Marzena Kipiel-Sztuka chorowała na nowotwór
Ostatnie miesiące życia aktorka spędziła w hospicjum w Wałbrzychu. I choć jej stan był poważny, to wciąż miała nadzieję, że wyzdrowieje. Kipiel-Sztuka zaskarbiła sobie sympatię personelu i podopiecznych hospicjum, o czym mówiła "Faktowi" jego dyrektorka społeczna, Renata Wierzbicka.
Gdy Marzena do nas trafiła, nie myślała, że umrze. Ja też wierzyłam, że wyjdzie z tego. Że jeszcze dla nas zaśpiewa, że zrobimy wiele razem. Bardzo dużo rozmawiałyśmy, zaprzyjaźniłyśmy się, a ona mi zaufała. Te rozmowy były bardzo długie, opowiadała o całym swoim życiu. Była gadułą i czasami personelowi było trudno wyjść z jej pokoju, bo miała zawsze coś ciekawego do powiedzenia. Wszyscy ją bardzo polubili i Marzena zostanie w naszych sercach już na zawsze.
Marzena Kipiel-Sztuka zaplanowała dokładnie swój pogrzeb i załatwiła wszystkie sprawy, zanim odeszła. Miała zaledwie 58 lat.
Pogrzeb Marzeny Kipiel-Sztuki
Ceremonię dla aktorki organizowało hospicjum i Renata Pałys, przyjaciółka aktorki z czasów "Świata Według Kiepskich". Marzena Kipiel-Sztuka miała prośbę, aby osoby, które przyjdą ją pożegnać, ubrały się w kolorowe stroje i wszyscy zastosowali się do jej życzenia. Żałobnicy mieli też ze sobą baloniki, które wypuszczono w niebo w hołdzie dla aktorki.
Na grobie gwiazdy postawiono jej zdjęcie z ukochanym czworonogiem. Wiele osób mówiło wówczas, że to dowód na to, jak ciepłą i sympatyczną osobą była Marzena Kipiel-Sztuka. Aktorka miała też ogromne serce. Uwielbiała jazdę na rowerze i marzyła o udziale w rajdzie i zorganizowaniu takiej imprezy.
Marzena marzyła, żeby coś po niej zostało. Mówiła, że gdyby miała pieniądze, chciałaby być cichym sponsorem rajdu, bo jej nie zależało na rozgłosie, to była potrzeba serca - dowiedział się Fakt od Renaty Wierzbickiej z wałbrzyskiego hospicjum.
Podczas pogrzebu gwiazdy zebrano aż 12 tysięcy złotych (oraz dodatkowe 3 na specjalnym koncie bankowym), które przeznaczono na organizację rajdu rowerowego, o jakim marzyła.