Piasek ocenił Kubę Badacha w roli jurora "The Voice". Wbił mu szpilę: "Można znacznie więcej"
Piasek i Badach są teraz kumplami po fachu nie tylko ze względu na działalność artystyczną, ale też przez występy jako jurorzy w popularnych programach z serii "The Voice". Piaseczny ocenił debiut swojego kolegi.
Andrzej "Piasek" Piaseczny i Kuba Badach są jurorami w programach "The Voice Senior" i "The Voice of Poland". Młodszy z panów dopiero debiutował w roli oceniającego występy wokalne, a Piasek, jako weteran tego typu show, w rozmowie z naszą reporterką Karoliną Motylewską profesjonalnie ocenił działalność Badacha.
Piasek wbija szpilkę Badachowi. "Można jeszcze więcej"
Zaskoczenia nie ma, ponieważ Piasek bardzo pozytywnie ocenił Kubę, przy okazji wbijając mu szpilkę za to, że za dużo mówi na koncertach:
Kuba jest wzorcem. Zapraszam wszystkich nie tylko na moje koncerty, ale też na koncerty Kuby. Jeśli ktoś będzie narzekał na mnie, że ja mówię zbyt dużo, to na koncertach Kuby przekona się o tym, że można znacznie więcej.
Następnie powiedział nieco więcej na temat tego, jak Badach wypada jego zdaniem w roli jurora w "The Voice of Poland".
Świetnie. Trzymałem kciuki za Kubę, kiedy oglądałem pierwsze odcinki, myśląc, że będzie bardziej rozkojarzony. Znamy się, kolegujemy, kumplujemy się, przyjaźnimy się od wielu lat, więc znam jego wyjątkową inteligencję i poczucie humoru, która w tym programie jest również potrzebna. Zawsze mówię, że tego rodzaju programy są konkursem, ale kamera lubi też mikrofon, te rozmowy między trenerami, wymiany zdań, przekomarzania.
Piasek o nowej edycji "The Voice Senior"
Piaska natomiast od kilku tygodni możemy oglądać w roli jurora w "The Voice Senior", które również emitowane jest w soboty na antenie TVP2. Dla artysty to kolejna przygoda z tego typu programem rozrywkowym, a Piaseczny docenia, że ma okazję być świadkiem odkrywania talentów, które wokaliści skrywali od lat.
Najważniejsze jest to, że ci ludzie w tym wieku stają na takiej scenie, że odważają się nie tylko zrobić pierwszy krok, ale trwać w programie, rozmawiać z nami. Ja traktuję ten program troszeczkę inaczej, niż nauczanie śpiewania. Formuła jest konkursowa, ale tak naprawdę to nie ona jest najważniejsza. Najważniejsze są historie ludzi, opowiadane oczywiście piosenkami i to, że ci ludzie potrafią niejednokrotnie zaśpiewać znacznie bardziej emocjonalnie, niż nawet my.