Paweł Wilczak jest przerażony pandemią: "Sprawa jest niebezpieczna". Czego obawia się najbardziej?
Covid-19 od kilku miesięcy spędza sen z powiek ludziom na całym świecie. Niebezpieczna pandemia swoim zasięgiem ogarnęła cały glob. Nie ma kraju, w którym nie odnotowanoby przypadków zachorowań. W Polsce niestety pomimo wprowadzonych na jakiś czas restrykcji i obowiązującego cały czas reżimu sanitarnego liczba osób chorych z dnia na dzień wzrasta. Wiele z nich przegrywa walkę ze śmiertelnym koronawirusem. Na tę chwilę rokowania co do końca pandemii nie wyglądają zbyt optymistycznie. Paweł Wilczak doskonale zdaje sobie sprawę z powagi całej sytuacji.
Paweł Wilczak o koronawirusie
Aktor bardzo poważnie podchodzi do tego, co od kilku miesięcy dzieje się na świecie, a w szczególności do sytuacji w kraju. Wilczak cały czas ma się na baczności i zagrożenie związane z koronawirusem traktuje niezwykle realnie. W rozmowie z reporterką Jastrząb Post opowiedział o wszystkich swoich obawach związanych z pandemią.
Ja należę do tych osób, które bardzo rygorystycznie i odpowiedzialnie podchodzą do tego. Uważam, że sprawa koronawirusa jest niebagatelna i bardzo niebezpieczna. Nie rozumiem zachowań ludzi, którzy uważają inaczej, tym bardziej, że zbliża się jesień i dopiero teraz poznamy, co może się wydarzyć. Oby się nie wydarzyło, ale to jest czysta matematyka. Ludzie wracają z wakacji, dzieci wracają do szkoły, do przedszkoli. Mogą się wydarzyć naprawdę bardzo różne rzeczy, a najgorsze jest to, że nie znamy konsekwencji działania tego wirusa.
Paweł boi się konsekwencji po przejściu choroby.
Co z tego, że ktoś przeszedł tą chorobę, może na nią absolutnie drugi raz zachorować. Jakie to ma konsekwencje dla naszego organizmu, dla naszego zdrowia, to jeszcze nikt tego nie wie, a prognozy są dosyć kiepskie. Być może to przetrwamy, ale nie wiem, czy wejdziemy na trzecie piętro bez zadyszki.
Zgadzacie się z nim?