"Pan tirowiec postanowił zmieść mnie z drogi". Karolina Pisarek przeżyła chwile grozy na drodze
26.01.2024 19:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Karolina Pisarek za pośrednictwem mediów społecznościowych podzieliła się z fanami smutną nowiną. Samochód prowadzony przez modelkę zderzył się z innym autem. Wszystko przez zachowanie kierowcy TIRa, który o mało nie "zmiótł z drogi" Karoliny.
Karolina Pisarek, jak przystało na czołową polską celebrytkę, dzieli się z fanami swoim życiem za pośrednictwem mediów społecznościowych. Niestety, tego piątku modelka znana z "Top Model" nie może zaliczyć do udanych. Za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformowała o niebezpiecznej sytuacji na drodze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Karolina Pisarek miała wypadek. Życie modelki było w niebezpieczeństwie?
Na profilu Karoliny Pisarek na Instagramie pojawiły się relacje, w których modelka pokazała efekty stłuczki. Na szczęście nie stało się nic poważnego, jednak niewiele brakowało, aby doszło do poważnego wypadku. Kierowca samochodu, który zajechał drogę Karolinie, sam chciał uniknąć zderzenia z TIRem.
Piątek, piąteczek, piątunio. Stłuczka na trasie szybkiego ruchu (...) Dużo się wydarzyło: sprawca uciekł, wyjechał Marcinowi, a Marcin wyjechał mi — opowiadała.
Okazało się, że kierowca drugiego auta nie był anonimowy. To Marcin Kruszewski, influencer i twórca jednego z największych profili prawniczych, znany jako Prawo Marcina.
Karolina Pisarek i Marcin Kruszewski mieli stłuczkę. Sprawcą kierowca TIRa?
Kruszewski potwierdził w relacji wersję Pisarek o winie kierowcy samochodu ciężarowego. Przyznał, że oboje chcieli "uciec" od niebezpiecznej sytuacji.
Próbowaliśmy uciec, ale już się nie dało (...) Pan tirowiec postanowił zmieść mnie z drogi na Karolinę Pisarek i uciec — stwierdził.
Pisarek zapowiedziała, że nie ma zamiaru zostawić tak sprawy i puszkuje kierowcy TIRa.
No nic, moja pierwsza w życiu stłuczka. Jechałam drogą szybkiego ruchu na lewym pasie i nagle auto przede mną wjechało mi w przód, uciekając od tira, który też zjeżdżał. Średnia sytuacja, średnio piątek. Dobrze, że nic się nikomu nie stało, ale kierowca TIRa uciekł, więc szukamy go. Na szczęście mamy nagranie — podsumowała.
Najważniejsze, że w wyniku zdarzenia ucierpiały jedynie samochody.