Biedronka oszukiwała klientów. Sieci grozi potężna kara
Biedronka to jeden z dyskontów, który cieszy się sporą popularnością wśród polskich konsumentów, którzy bardzo chętnie robią tam zakupy. Jednak okazuje się, że sieć postanowiła zmylić klientów, sprzedając im zagraniczne produkty, jako polskie. Oferowane marchewki pochodziły z Belgii i Holandii, ogórki szklarniowe wyrosły na Ukrainie, a kapusta włoska przyjechała z Francji.
26.05.2020 | aktual.: 26.05.2020 20:17
Po przeprowadzonej przez UOKiK (Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów) kontroli oszustwo wyszło na jaw. Błędnie oznakowana była co piąta partia warzyw i owoców. Natomiast podpisana jako rzekomo krajowa co dziesiąta.
UOKiK ujawnił oszustwo Biedronki
Już od dłuższego czasu klienci skarżyli się na nieprawidłowe oznakowanie miejsca pochodzenia warzyw i owoców. Skargi te poważnie potraktowała Inspekcja Handlowa, która postanowiła sprawdzić, jak to wygląda w rzeczywistości. Pod lupę wzięto ziemniaki, jabłka, cebulę, kapustę i marchew oferowaną w sieci Biedronka. Niestety efekt tych działań ujawnił oszustwo. Polskie ogórki były tak naprawdę ukraińskimi, marchewki holenderskimi a np. kapusty pochodziły z Francji.
Wprowadzenie klientów w błąd jest poważną sprawą, tym bardziej że dla wielu z nich miejsce pochodzenia towaru stanowi kluczową informację przesądzającą o zakupie. Konsumenci częściej sięgają po produkty z rynku rodzimego.
Jaka kara grozi Biedronce?
Spółce Jeronimo Martins Polska grozi kara w wysokości do 10 procent ich rocznego obrotu. Jest to niemała kwota, bo aż koło 1,5 miliarda złotych. Dodatkowo sytuację pogarsza fakt, że UOKiK prowadzi wobec Biedronki także inne postępowania. Dotyczą one na przykład nieprawidłowego informowania konsumentów o cenach oraz nieuczciwych praktyk wobec dostawców produktów spożywczych.