"On niknie w oczach, gaśnie". Prokop zabrał głos w sprawie Jakubiaka. Sam boi się podobnego losu
Historia ciężko chorego Tomasza Jakubiaka poruszyła tysiące Polaków. Teraz o sytuacji walczącego z rakiem jurora "MasterChefa" wypowiedział się kolega ze stacji, Marcin Prokop. Wyznał, że sam obawia się podobnego scenariusza w swoim życiu.
Tomasz Jakubiak, znany polski kucharz i juror programu "MasterChef", zmaga się z rzadkim nowotworem. Choroba jest niezwykle ciężka i stanowi wyzwanie w diagnozowaniu w Polsce. Jakubiak publicznie relacjonuje swoją walkę, dzięki czemu gotowi do wspierania do fani licznie wpłacają pieniądze na zbiórkę. To pozwoliło mu rozpocząć leczenie w specjalnej klinice w Izraelu, gdzie pozostaje pod czujnym okiem doświadczonych medyków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marcin Prokop: "Jakubiak niknie w oczach"
Jakubiak może liczyć na ogromne wsparcie ze strony gwiazd TVN-u. W ostatnim, świątecznym odcinku programu "Autentyczni" w studiu pojawił się Marcin Prokop, który usłyszał pytanie o zmagającego się z rakiem jurora "MasterChefa". W odpowiedzi wyznał, że sam nie byłby w stanie wykrzesać z siebie tyle odwagi. Boi się takiego scenariusza w swoim życiu.
On zawsze był takim słońcem wschodzącym nad horyzontem. Zawsze ciepły, zawsze gorący, wręcz. Zawsze jowialny, zawsze przytulający ludzi do serca, zawsze pełen dobrego humoru. I on nagle niknie w oczach, gaśnie. Jak jego życie się zmieniło, to myślę sobie, że ja nie miałbym w jego sytuacji tyle siły i energii, żeby tak dzielnie to znosić, jak on. Takich sytuacji się boję - wyznał.
Prokop o swoim podejściu do życia
W dalszej części wywiadu prezenter krótko podsumował swoje podejście do życia i ludzi. Przestrzegł, że sprawianie komuś cierpienia świadomie lub nieświadomie może wywołać trwałe, nienaprawialne krzywdy:
Czasami jest tak, że robisz komuś coś świadomie albo nieświadomie, co powoduje, że ta osoba pęka jak dzbanuszek z porcelany. Nawet jeśli potem się ten dzbanuszek poskleja, nawet jak te części się sklei złotem, tak jak w takiej japońskiej sztuce sklejania ze sobą pękniętych elementów, to już nie jest to samo naczynie. Więc staram się robić rzeczy, które nie krzywdzą ludzi i chciałbym, żeby tak było dobrze.