Oliwia Bieniuk odsłania kulisy filmu TVP o Annie Przybylskiej: "Miał wyjść wcześniej". Kto powinien zagrać jej mamę? [WIDEO]
Na początku października zobaczymy film dokumentalny o życiu Anny Przybylskiej zatytułowany po prostu Ania. Po raz pierwszy wyświetlone zostaną archiwalne materiały z domowego zacisza. Fani będą mogli poznać swoją ulubienicę z nieznanej im dotąd strony – jako córkę, siostrę, matkę, partnerkę i przyjaciółkę. W produkcji udział wezmą najbliższe Przybylskiej osoby. Oprócz rodziny wystąpią także znani przyjaciele, wśród nich Anna Dereszowska i Kasia Bujakiewicz.
Szykuje się wyciskający łzy materiał, który, zanim wyemituje telewizja publiczna, ma trafić na ekrany kin. Dokładnej daty premiery jeszcze nie znamy – z naszych ustaleń wynika, że najprawdopodobniej będzie to 4.10. Wiadomo za to, że prace nad produkcją wciąż trwają.
Oliwia Bieniuk o filmie dokumentalnym o Annie Przybylskiej
Nie jest tajemnicą, że w pierwszej wersji miał powstać film fabularny. Ostatecznie jednak rodzina wycofała się z tego pomysłu. Takie smutne wieści w 2019 roku przekazał reżyser Radosław Piwowarski w rozmowie z magazynem Na Żywo.
Odkrywca talentu Przybylskiej zamknął temat dotyczący wyczekiwanej produkcji, zdradzając wszystkie powody tak drastycznej decyzji przez rodzinę aktorki:
Po pierwsze, rodzina Ani nie chciała kontaktować się z producentami bezpośrednio tylko przez kancelarię prawną. Teraz najważniejszy jest spokój córki i synów Ani. Tymczasem realizowanie zdjęć do biograficznej produkcji wprowadziłoby zamęt w ich życie. Dlatego rodzina zmarłej uważa, że będzie najlepiej, jeśli ten obraz nigdy nie powstanie – wyjawił Piwowarski.
Sama Oliwia w rozmowie z Jastrząb Post zdradziła, że rozmowy na temat filmu o jej mamie trwały już od jakiegoś czasu, dlatego nie była zszokowana, gdy w mediach gruchnęła wiadomość o rozpoczęciu zdjęć:
Ja wiedziałam to od jakiegoś czasu. To nie było tak, że tata powiedział mi prosto z mostu. Ten film miał wyjść wcześniej, miał dojść do skutku, ale nie wyszedł i teraz się w końcu zdecydowaliśmy. Ale nie było jakiegoś wielkiego szoku, albo reakcji typu "o matko".
Nastolatka jest przekonana, że film dokumentalny jest najlepszym rozwiązaniem z możliwych. Przy okazji zdradziła, że nie widzi żadnej aktorki w roli Anny Przybylskiej:
Uważam, że film dokumentalny jest lepszym rozwiązaniem. Myślę, że ciężko byłoby się komuś wcielić w rolę mamy, bo mama była nie do podrobienia, więc myślę, że byłby duży problem z wyborem aktorki. W filmie dokumentalnym będzie pokazanych więcej urywków z mamą, pamiątek, zdjęć, więc myślę, że to będzie o wiele lepsze.
Cała rozmowa poniżej.