Nicki Minaj poparła Donalda Trumpa. Tysiące ludzi żąda jej deportacji
Na Nicki Minaj spadła fala krytyki po tym, jak wygłosiła publicznie szereg ciepłych słów pod adresem Donalda Trumpa. Niedługo później zamknęła profil na Instagramie, a w sieci pojawiła się petycja w sprawie deportowania raperki do Trynidadu i Tobago. Podpisało się pod nią 64,5 tysiąca osób.
Nicki Minaj pojawiła się 21 grudnia na scenie AmericaFest w Phoenix w Arizonie. Razem z nią wystąpiła Erika Kirk, wdowa po zamordowanym w wyniku zamachu działaczu prawicowym. Podczas rozmowy pojawił się temat polityki, a raperka wygłosiła szereg ciepłych słów pod adresem Donalda Trumpa i wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych JD Vance’a. Na artystkę spadła fala krytyki w mediach społecznościowych, a trzy dni później główna zainteresowana postanowiła zamknąć swój profil na Instagramie.
Tomek Ciachorowski o współpracy z Agnieszką Kaczorowską i Marcinem Rogacewiczem. Grają razem w jednym spektaklu.
Wpadka Nicki Minaj
Podczas wystąpienia Nicki Minaj zaliczyła też niemałą wpadkę, nazywając JD Vance'a zabójcą. Błyskawicznie zdała sobie sprawę z przejęzyczenia i zakryła dłonią twarz. Z sytuacji pomogła jej wybrnąć Erika Kirk, która najpierw stwierdziła, że "nie ma takich słów, których by w swoim życiu nie usłyszała", a później skomplementowała raperkę.
Uwielbiam tę kobietę. To wspaniała osoba. Ma duszę i serce oddane Panu. Słowa to tylko słowa, ale wiem, co czujesz w sercu - i to się liczy. Mów, co chcesz, bo znam twoje intencje - broniła jej Kirk.
Zobacz także: Jeszcze niedawno Viki Gabor mówiła o prywatności. Zdjęcia z jej romskiego ślubu szybko obiegły sieć
Petycja w sprawie deportowania Nicki Minaj
Krytyka skierowana w stronę Nicki Minaj nie zatrzymała się na komentarzach w mediach społecznościowych. W sieci pojawiła się nawet petycja w sprawie deportacji raperki do Trynidadu i Tobago, pod którą dotychczas podpisało się ponad 64,5 tysiąca osób. W uzasadnieniu sygnatariusze twierdzą, że artystka "obecnie traci kontrolę nad sobą i wydaje się doświadczać psychozy". Zwracają też uwagę na kryminalną przeszłość jej męża.
Przypomnijmy, że Kenneth Petty w 1995 roku został skazany za usiłowanie gwałtu na 16-letniej wówczas dziewczynie. Spędził w więzieniu 4 lata. Później usłyszał także zarzut morderstwa. Jak podaje "People", odsiedział siedem z zasądzonych wtedy dziesięciu lat. Wyszedł na wolność w 2013 roku. Nicki Minaj niejednokrotnie broniła publicznie ukochanego.
Wspomniana petycja jest adresowana do byłej asystentki sekretarza armii Stanów Zjednoczonych Jo-Ellen Darcy, Białego Domu, ICE oraz FBI. Autorzy dążą do deportacji raperki do kraju urodzenia.
Zobacz także: Dom Patrycji i Andrzeja Sołtysików zachwyca stylem i ciepłem. Wrażenie robi pokój ich córki [ZDJĘCIA]