NewsyRobert Karaś tłumaczy się z wykrytego dopingu. Nie wszystkich przekonał: "Wygaduje głupoty"

Robert Karaś tłumaczy się z wykrytego dopingu. Nie wszystkich przekonał: "Wygaduje głupoty"

Robert Karaś to partner Agnieszki Włodarczyk. Jest utytułowanym triathlonistą, który niedawno pobił rekord morderczego Brasil Ultra Tri 2023. Sportowiec pobił rekord świata ustalony w ubiegłym roku przez Kennetha Vanthuyne’a – 182 godziny, 43 minuty i 43 sekundy. Polak poprawił ten wynik. Nowy rekord wynosi 164 godziny, 14 minut i 2 sekundy.

Robert Karaś o dopingu
Robert Karaś o dopingu
Elwira Szczepańska

01.08.2023 11:00

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Niestety właśnie wyszło na jaw, że u Karasia wykryto niedozwolone substancje.

Robert Karaś o wykrytych w jego organizmie niedozwolonych substancjach

Robert Karaś wydał oświadczenie, w którym wyraził ubolewanie i niedowierzanie, że przydarzyło mu się coś takiego. Zapewnił, że nigdy w karierze nie stosował żadnej formy dopingu. Przed startem w zawodach w Brazylii sam prosił odpowiedzialną za nie federację IUTA o badania antydopingowe, które pozwoliły uznać jego wynik za rekord świata.

W wydanym oświadczeniu Karaś wyjaśnił także, jak niedozwolone substancje mogły znaleźć się w jego organizmie. Ustalił ze swoim sztabem, że znajdowały się w lekach, które na początku roku przyjmował w związku z kontuzjami.

Robert Karaś udzielił wywiadu. Jak się tłumaczy z dopingu?

W poniedziałek Robert Karaś gościł na Kanale Sportowym programie Hejt Park. Rozmowa triathlonisty z Tomaszem Smokowskim dotyczyła ostatnich podejrzeń o doping.

Jestem osobą, która jest bardzo ufna, więc nawet się nad tym nie zastanawiałem. Spotkałem się z Michałem, powiedziałem, że jestem triathlonistą, mam badania po każdym starcie, czasem w trakcie startu, że teraz się przygotowuję do walki i w moim organizmie musi wszystko grać - mówił, tłumacząc, jak doszło do przyjęcia przez niego niedozwolonej substancji.

Robert powiedział też, że poinformował specjalistę, że w maju czekają go ważne zawody. Ten obiecał, że podane sportowcowi substancje wspomagające regenerację, będą utrzymywały się w jego organizmie jedynie przez 72 godziny. Jednocześnie Karaś zapewnił, że nie poszedłby nawet na trening ze świadomością, że w jego organizmie jest coś niedozwolonego.

Robert Karaś w ogniu krytyki

Nie wszyscy jednak uwierzyli w jego zapewnienia. Kamil Wolnicki z Onetu nie przebiera w słowach, pisząc o tym, że Karaś powinien sam zadbać o to, żeby taka sytuacja nie miała miejsca. Tak skomentował jego wywiad:

Byłoby bardzo niegrzecznie nazwać kogoś w obraźliwy sposób, ale czasem trudno się powstrzymać. Spróbuję, ale co powiedzieć o Robercie Karasiu po jego występie w Kanale Spotowym? Facet wygadywał takie głupoty, że to przechodzi ludzkie pojęcie! W zasadzie wszystko się spełniło. Karaś pobił rekord, wszyscy pisali o tym tak, jakby zdobył olimpijskie złoto w triathlonie albo wygrał tenisowego wielkiego szlema, kasa popłynęła szerokim strumieniem i świat był piękny. Przynajmniej dla Karasia. Teraz okazało się, że wmieszał się w to wszystko pozytywny wynik badania antydopingowego. Ups...

Dziennikarz uważa, że Karaś przyjął taką samą linię obrony, jak wielu sportowców przed nim.

Otóż, panie Robercie, zawodowy sport jest tak skonstruowany, że kontrola raczej nie pyta, o to, co i gdzie pan ma, szczególnie tam. Ale zasada jest jedna: to sportowiec odpowiada za to, co jest w jego organizmie. Ciekawe, że podobną linię obrony przyjmowali naprawdę wybitnie ludzie sportu. W większości wypadków nikogo to nie obchodziło. I słusznie. Większość wychodziła za to na żenujących ignorantów. I tu jest podobnie. Dla takich ludzi nie powinno być miejsca w sporcie czy, jak w tym przypadku, w jego okolicach.

Co wy na to?

Robert Karaś poddał się badaniu wariografem

Robert Karaś postanowił, że swoja niewinność udowodni, poddając się badaniu wariografem.

Biorę pełną odpowiedzialność za wynik mojego testu antydopingowego. Jednak zapewniam, że nie przyjąłem tych substancji w celu poprawienia swojego wyniku na zawodach w Brazylii. Środki przyjąłem w styczniu, żebym mógł przygotować się do walki MMA, jaką stoczyłem 3 lutego. Nie miało to żadnego pozytywnego wpływu na moje przygotowania ani sam start w Pucharze Świata, który odbył się pod koniec maja. Jako dowód mojej prawdomówności przedstawiam dokumentację z badania wariografem - napisał.

Wam pozostawimy ocenę tych wydarzeń.

Robert Karaś zbadał się wariografem
Robert Karaś zbadał się wariografem
Robert Karaś zbadał się wariografem
Robert Karaś zbadał się wariografem
Robert Karaś zbadał się wariografem
Robert Karaś zbadał się wariografem