Żona Toma Hanksa nie ma dobrego zdania o terapii na koronawirusa. Opowiedziała o negatywnych skutkach leczenia
Tom Hanks i Rita Wilson polecieli do Australii, gdzie aktor miał wcielić się w jednego z bohaterów w filmie o życiu Elvisa Presleya. Podróż nie zakończyła się dla nich szczęśliwie. W ich organizmach wykryto COVID-19, o czym w oficjalnym oświadczeniu poinformowali w mediach społecznościowych.
16.04.2020 | aktual.: 16.04.2020 15:53
Na szczęście małżonkom udało się pokonać koronawirusa i wrócili już do Stanów Zjednoczonych, gdzie przylecieli prywatnym odrzutowcem.
Rita Wilson o skutkach ubocznych terapii koronawirusa. Jakie zauważyła?
Rita Wilson po powrocie do kraju, pojawiła się w programie The Talk, gdzie opowiedziała o koronawirusie. Powiedziała, że początkowo czuła się obolała i była wrażliwa na dotyk. Potem przyszła gorączka i utrzymywała się przez dziesięć dni, sięgając nawet 39 stopni. Mówiła, że bardzo źle się czuła:
Wilson i jej mąż trafili do szpitala, gdzie lekarze objęli ich opieką. Zdecydowali, by podać im chlorochinę, lek stosowany przy leczeniu malarii. Rita wyjawiła, że bardzo źle się czuła i dlatego przestrzega innych przed braniem tego leku:
Warto dodać, że lek na koronawirusa nie został jeszcze wynaleziony. Naukowcy wciąż są w fazie badań.