NewsyDziennikarka "Newsweeka" spałowana przez policję. Ze szczegółami opisała skandaliczną sytuację

Dziennikarka "Newsweeka" spałowana przez policję. Ze szczegółami opisała skandaliczną sytuację

Renata Kim została pobita na Marszu Niepodległości
Renata Kim została pobita na Marszu Niepodległości
Zuza Maciejewska
12.11.2020 15:40, aktualizacja: 12.11.2020 18:14

W środę ulicami Warszawy przeszedł XI Marsz Niepodległości. Niestety nie obeszło się bez niebezpiecznych incydentów. Media już od południa informowały o aktach wandalizmu, a nawet starciach z policją. Szerokim echem obiło się wydarzenie, do którego doszło w kamienicy, w której mieszka Hanna Lis.

Jeden z demonstrujących próbował zaatakować racami balkon, na którym pojawiły się plakaty wspierające Strajk Kobiet. Chybił o dwa piętra i ostatecznie pożar wybuchł w pracowni Stefana Okołowicza, znanego artysty fotografika, znawcy życia i sztuki Stanisława Ignacego Witkiewicza. Na szczęście nie spłonęły żadne cenne dzieła sztuki.

Renata Kim — kim jest dziennikarka pobita na Marszu Niepodległości?

Pożar nie jest jedynym incydentem, do jakiego doszło podczas manifestacji. W jej trakcie została też pobita Renata Kim, dziennikarka Newsweeka. Wróciła do domu z bólem nerki i poparzoną gazem ręką. Towarzyszył jej Adam Tuchliński, który oberwał po głowie i został zrzucony ze schodów.

Renata i Adam chcieli jak najlepiej zrelacjonować przebieg wydarzenia. Chociaż można było usłyszeć komunikaty, by dziennikarze, posłowie i senatorowie opuścili teren, ludzie mediów zostali wraz z innymi uczestnikami. Jak informuje Kim, mundurowi zaczęli być agresywni, gdy uczestnicy krzyczeli: "Zawsze i wszędzie policja je...a będzie".

W ruch poszły policyjne pałki, a funkcjonariusze stali się agresywni. Wyłapywanych uczestników zamieszek rzucali na ziemię i skuwali. Tych, którzy ich prowokowali i zaczepiali, obrzucali wyzwiskami. Do dziennikarzy krzyczeli „wyp......ać!” i brutalnie spychali ich na bok. Z megafonów cały czas szedł komunikat, by opuścić miejsce akcji — relacjonuje Renata Kim dla Newsweeka.

Kim dodaje, że gdy policjanci ruszyli na stację metra Stadion, dziennikarze pobiegli za nimi. Relacjonuje, że najpierw wyłapywali uciekających uczestników, potem przyparli do barierek tych, co obserwowali całe zdarzenie:

 Nie pomogło to, że krzyczeliśmy, że jesteśmy z prasy, zaczęli nas pałować. Miałam na sobie niebieską kamizelkę z napisem PRESS, podniosłam do góry ręce i krzyczałam, że jestem tu służbowo, ale policjanci, teraz już naprawdę rozwścieczeni, bili nas pałkami. Mnie po nerkach, ale fotoreporter Adam Tuchliński oberwał po głowie i został zrzucony ze schodów. Wpadliśmy wprost w objęcia nadbiegających z dołu policjantów, ale na szczęście przepuścili nas.

Dodała, że na dole rozegrała się kolejna scena, której nigdy nie zapomni. Przerażony Azjata zasłaniał oczy i błagał o pomoc. Mówił, że nic nie widzi:

Na pomoc rzucili się dziennikarze: podawali chusteczki, fiolki z solą fizjologiczną, wezwali karetkę. Na szczęście była blisko, bo policjanci rozstawieni wokół stacji nie reagowali na prośby o pomoc. My krzyczeliśmy, a oni stali bez ruchu, niewzruszeni.

https://www.facebook.com/hanka.nowicka/posts/10158628839484223

Renata dodaje, że gdy mężczyzna otrzymał pomoc, wraz z Adamem postanowili się stamtąd wycofać:

Po tym Marszu Niepodległości, zapowiadanym przez środowiska narodowe jako radosny spacer patriotów z biało-czerwonymi flagami pozostanie mi boląca nerka (bo oberwałam całkiem mocno) i poparzona ręka. Poparzona tym gazem, który ścieraliśmy z twarzy błagającego o pomoc mężczyzny.

Dziennikarka dodała, że chociaż w tłumie można było zauważyć wiele osób, które przyszły w pokojowy sposób uczcić narodowe święto, niestety grupa, która przybyła siłą się zmierzyć z policją, była spora.

Renata Kim została pobita na Marszu Niepodległości
Renata Kim została pobita na Marszu Niepodległości
Renata Kim została pobita na Marszu Niepodległości
Renata Kim została pobita na Marszu Niepodległości
Renata Kim została pobita na Marszu Niepodległości
Renata Kim została pobita na Marszu Niepodległości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także