NewsyPaulina Smaszcz grozi ujawnieniem "newsów" nt. Kurzajewskiego. Powstrzymują ją synowie: "Już nie chcą"

Paulina Smaszcz grozi ujawnieniem "newsów" nt. Kurzajewskiego. Powstrzymują ją synowie: "Już nie chcą"

Paulina Smaszcz
Paulina Smaszcz
Elwira Szczepańska
25.11.2022 23:00, aktualizacja: 25.11.2022 23:56

Paulina Smaszcz wyznała jakiś czas temu, że to synowie namówili ją do tego, żeby ujawniła związek byłego męża z Kasią Cichopek. Nie szczędziła też szczegółów i wyznała, że jak Julian i Franciszek chcą odwiedzić ojca, muszą się zapowiedzieć i zasugerowała, że jak w miejscu zamieszkania Macieja pojawia się nowa partnerka, to ze ścian znikają zdjęcia dzieci. Kurzajewski zdementował to w rozmowie z Superexpressem i zapewnił, że jego potomkowie nie tylko zaakceptowali Katarzynę, ale też ją polubili.

W nowym wywiadzie Smaszcz przekazała kolejne rewelacje na ten temat. Co zdradziła?

Paulina Smaszcz twierdzi, że synowie namówili ją do ujawnienia prawdy o związku Kasi Cichopek i Macieja Kurzajewskiego

Paulina Smaszcz pojawiła się niedawno na kanale Moontalk i w rozmowie z Magdaleną Kasperowicz zapewniła między innymi, że Maciej Kurzajewski jest jej obojętny i od dawna już go nie kocha. Ważne dla niej jednak jest to, żeby pamiętał, że ma synów.

Chodzi mi tylko o to, żeby on nie zapominał, że ma dwóch synów, o których życie bardzo walczyliśmy - mówiła.

Prowadząca zapytała wprost, czy prezenter zapomniał dzieciach, a Smaszcz stwierdziła, że ostatnio tak właśnie jest. Dodała również po raz kolejny, że to właśnie Julian i Franciszek poprosili ją, by ujawniła prawdę. Zapewniła także, że ma jeszcze w zanadrzu sporo informacji, ale już nie zamierza ich przekazywać.

Oni mnie poprosili o ujawnienie prawdy i powiedzieli: "mamo, chyba to był czas, bo ta sytuacja była nie do zniesienia". Natomiast teraz mówią tak: "Mamo, powiedziałaś już, co miałaś do powiedzenia. Kto wie, jaka jest prawda, ten wie. W związku z tym chciałam powiedzieć oficjalnie, że ja już nie komentuję. Mam jeszcze dużo newsów, ale moi synowie już nie chcą - wyznała.

Smaszcz wyznała, że nie tylko od dawna wiedziała o związku byłego męża, ale także, że miał w niej wsparcie.

O tym związku wiedziałam od bardzo, bardzo dawna i supportowałam. Mało tego, jak młodszy syn był jeszcze w Polsce, to Maciej przychodził do mnie na obiady i opowiadał o problemach, które ma, na przykład z podsłuchami, ja mu doradzałam. Teraz oni już wszystko wiedzą, kto, co i jak - opowiadała.

Nie ukrywała też, co najbardziej rozzłościło ją w zachowaniu Macieja Kurzajewskiego.

To, że on okłamywał moich synów, robił z gęby cholewę, mało tego, jeszcze wykorzystywał ich do supportowania swoich kłamstw i oni wtedy zadzwonili do mnie i powiedzieli: "Mamo, to już jest finał". Nie może być tak, że dzieci kolejnej partnerki są ważniejsze niż jego dzieci, do tego nie dopuszczę - mówiła.

Paulina zapowiedziała, że już nie zamierza ujawniać żadnych rewelacji, którym podobno jest jeszcze sporo. Tylko czy rzeczywiście powstrzyma się od komentarzy?

Paulina Smaszcz płacze
Paulina Smaszcz płacze
Paulina Smaszcz płacze
Paulina Smaszcz płacze
Paulina Smaszcz
Paulina Smaszcz
Paulina Smaszcz
Paulina Smaszcz
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także