Meghan Markle zadała bolesny cios swojemu najbliższemu wujowi. Zerwała z nim kontakt, a on wyżalił się mediom
Wujek Meghan Markle – Mike Markle, wykorzystał swoje znajomości, aby pomóc księżnej w rozpoczęciu kariery. Wszystko zaczęło się, gdy mężczyzna pracował jako rzecznik prasowy ambasady amerykańskiej w Argentynie. Meghan miała wtedy 20 lat.
29.11.2019 | aktual.: 29.11.2019 15:00
80-latek postanowił oficjalnie podzielić się swoimi przemyśleniami na temat aktualnej sytuacji rodzinnej księżnej. Powiedział, że Meghan zostawiła całą swoją rodzinę i się od niej odwróciła. Nazwał ją nawet primadonną i pogardliwie przyznał, że żadne małżeństwo nie zmieni faktu, że nie płynie w niej błękitna krew. Według niego Meghan ma z tego powodu kompleks i to może to być powodem konfliktu z Kate Middleton, co jest dosyć dziwne, bo przecież ona także nie ma korzeni szlacheckich.
Mike Markle o Meghan i jej postępowaniu wobec rodziny
Mike Markle rozpoczął ostry atak na swoją bratanicę, która po raz kolejny została poddana bardzo osobistej krytyce ze strony rodziny w USA. Mężczyzna twierdzi, że to on znacząco pomógł Meghan w rozpoczęciu kariery. Stało się to na długo przed jej związkiem z księciem Harrym, a ona zdaje się o tym zupełnie zapomniała.
Lata temu mężczyzna wykorzystał swoje wpływy, aby zapewnić Meghan prestiżowy staż – została młodszym rzecznikiem prasowym w ambasadzie amerykańskiej w Argentynie. W tamtym czasie księżna nie wykluczała rozpoczęcia kariery w szeroko rozumianych stosunkach międzynarodowych.
Mężczyzna ma żal do księżnej. Powiedział nawet:
Mike uważa też, że silny charakter siostrzenicy może być powodem tego, że rodzina królewska nazywa ją trudną.
W rozmowie z magazynem Woman, Mike Markle wyznał, że jego zdaniem Meghan podświadomie rywalizuje o pozycję w towarzystwie z księżną Kate.
Krytyczne słowa wuja z pewnością nie pomogą Meghan w budowaniu swojego wizerunku.