Nowa prowadząca "Pytania na śniadanie" zaliczyła pierwszą wpadkę. Jej prywatna opinia oburzyła widzów
Monika Zamachowska jest jedną z bardziej lubianych dziennikarek, która od lat jest związana z TVP. Przez lata prowadziła Pytanie na śniadanie. Gwiazda nie znalazła swojego nazwiska w listopadowym grafiku. Komentując tę sytuację, pokazała wielką klasę:
Nie zamierzam źle mówić o TVP. Pracuje tam za dużo osób, które cenię i szanuję – przyznała na łamach Faktu.
Małgorzata Tomaszewska zaliczyła wpadkę. Jaką?
Zamiast Zamachowskiej, u boku Olka Sikory, pojawi się Małgorzata Tomaszewska. Chociaż w roli prowadzącej Pytanie na śniadanie zobaczymy ją za jakiś czas, dziennikarka na antenie polskiej telewizji prowadzi cykl Czerwony Dywan.
W niedzielę, wraz z Marceliną Zawadzką, rozmawiały o artystach, po których śmierci rodziny zarabiają ogromne pieniądze. Małgorzata wspomniała, że wpływ na śmierć muzyka miał nowotwór, a artyści często sami do niego doprowadzają:
Bob Marley zmarł w 1981 roku z powodu nowotworu. Zwykle są to niestety przyczyny, do których artyści często sami doprowadzają, czyli bardzo często nadużywanie leków, narkotyków - powiedziała Tomaszewska.
Ostatnia część wypowiedzi nie spodobała się widzom programu, którzy po jego emisji nie kryli oburzenia. Wśród nich był m.in. Wojciech Krzyżaniak, krytyk filmowy i dziennikarz.
Oto w "Pytaniu na śniadanie" w TVP2 pani prowadząca Małgorzata Tomaszewska powiedziała, że: "Muzycy którzy umarli na raka sami do tego doprowadzili nadużywając alkoholu i narkotyków...". Pani Małgorzacie życzę zdrowia i szybkiego powrotu skądkolwiek przyszła. Na przykład do szkoły.
Część internautów pod wpisem poparła wypowiedź specjalisty. Znaleźli się też tacy, którzy bronili dziennikarki, sugerując, że nie miała na myśli tego, co powiedziała.