Książę Harry i Meghan Markle w maseczkach dowożą jedzenie potrzebującym. Sąsiedzi nagrali ich z ukrycia
Obecnie cały świat dotknęła pandemia koronawirusa. Wszyscy zmagają się ze śmiertelnym wirusem, który zbiera coraz większe żniwo. Niestety zagrożenie jest także w Los Angeles, gdzie obecnie przebywają Książę Harry i Meghan Markle. W hrabstwie potwierdzono już ponad 10 tysięcy przypadków zachorowań, w tym 401 zgony. Była para Sussex postanowiła dołożyć swoją cegiełkę w walce ze skutkami pandemii. Zdecydowali się na pomóc potrzebującym incognito. Oboje czynnie włączyli się w akcję charytatywną organizacji non profit Project Angel Food i jako wolontariusze pomagali rozwozić jedzenie w Los Angeles.
17.04.2020 | aktual.: 17.04.2020 16:40
Meghan Markle i książę Harry dowozili jedzenie potrzebującym
Aktualnie w Kalifornii, tak samo jak i w naszym kraju, obowiązują nowe wytyczne dotyczące walki z pandemią koronawirusa. Chodzi między innymi o ograniczenie w przemieszczaniu się i domową kwarantannę. Książę Harry i Meghan Markle również stosują do nich, poświęcając jak najwięcej czasu swojemu synkowi Archiemu. Wielu obserwatorów miało im za złe, że nie włączają się oni oficjalnie w pomoc, jednak okazuje się, że książęca para pomaga incognito, nie robiąc z tego zbytniego rozgłosu. Jak zdradził szef fundacji Project Angel Food, małżeństwo zakupiło i rozwiozło osobiście 20 przewlekle chorym osobom paczki z jedzeniem.
Meghan Markle i książę Harry zapewne zaskoczyli niejednego z mieszkańców Los Angeles. Dan Tyrell, który był jednym ze szczęśliwców mogących otrzymać wsparcie od pary, w rozmowie z mediami przyznał, że nigdy nie spodziewał się ujrzeć potomka królowej Elżbiety u siebie na podwórku. Wspomniał także o tym, że oboje zachowywali względy bezpieczeństwa, czyli odpowiednią odległość, mieli też maski i rękawiczki ochronne. W pierwszej chwili nie poznał Meghan i Harry'ego, wziął ich za zwykłych wolontariuszy:
Tyrell dodał też:
Jak podaje The Mirror dyrektor Project Angel Food, Richard Ayoub ujawnił, że Harry i Meghan wzięli udział w akcji, gdyż brakowało wolontariuszy. Mieli też na celu odciążenie kurierów, którzy również rozwożą jedzenie potrzebującym.
Nagranie z kamer możecie zobaczyć poniżej: