Kamil Durczok o sprawie Beaty Kozidrak. Podsumował, jak jazda po alkoholu wpłynęła na jego życie: "Mam 53 lata, złamaną karierę i bankructwo"
Kamil Durczok to dziennikarz z ogromnym doświadczeniem. Karierę w branży rozpoczął na początku lat 90. Najpierw pojawił się w radiu. Szybko jednak trafił na ekrany telewizorów.
15.09.2021 | aktual.: 15.09.2021 16:09
Przez 13 lat związany był z Telewizją Polską. Później przeniósł się do stacji TVN. Tam pracował jako prezenter i redaktor naczelny Faktów. Za swoją pracę otrzymał wiele nagród. Wśród nich Wiktora dla najbardziej cenionego dziennikarza, komentatora oraz publicysty, Grand Press dla dziennikarza roku, a w 2008 roku trafiła do niego Telekamera w kategorii Informacje.
Po latach sukcesów telewizyjna kariera dziennikarza legła w gruzach. Wszystko zaczęło się w 2015 roku, gdy na łamach tygodnika Wprost ukazała się cała seria artykułów pokazujących Durczoka w bardzo niekorzystny sposób. Opisywane sprawy dotyczyły mobbingu i molestowania seksualnego „w jednej z dużych stacji telewizyjnych”.
Po serii doniesień, którym dziennikarz zaprzeczał, stacja TVN jeszcze tego samego roku rozwiązała z nim umowę za porozumieniem stron. Niedawno Kamil wyjawił, że po 6 latach procesów w sprawach opisywanych przez Wprost – udało mu się wygrać.
Kamil Durczok o sprawie Beaty Kozidrak
Kolejną plamą na życiorysie znanego dziennikarza były problemy z alkoholem. Był prezenter Faktów, prowadząc samochód pod wpływem, spowodował groźną kolizję. Na wysokości Piotrkowa Trybunalskiego uderzył autem w pachołki rozdzielające dwa pasy ruchu.
Badanie alkomatem wykazało, że miał wówczas 2,6 promila alkoholu we krwi. Ostatnio podobnego wykroczenia dopuściła się Beata Kozidrak, która wsiadała za kółko, nie będąc trzeźwa. Wokalistka została zatrzymana przez warszawską policję, a alkomat pokazał ponad 2 promile alkoholu.
Z początkiem września Kamil Durczok postanowił wrócić do zawodu. Stworzył aplikację Durczokracja, w której umieszcza autorskie felietony. W ostatnim z nich zatytułowanym Oto jest winny, opowiedział o wypadku, który zdarzył się dwa lata temu.
W swoim wpisie poruszył też sprawę Beaty Kozidrak. Wyjawił, że doskonale rozumie to, jak obecnie czuje się wokalistka i z czym musi się zmagać. Jednocześnie przyznał, że nie da się usprawiedliwić ich wybryków:
W swoim felietonie zaznaczył, że przez ostatnie wydarzenia w życiu ma złamaną karierę. Twierdzi, że jako osoba publiczna poniósł podwójnie dotkliwą karę za jazdę pod wpływem alkoholu, na którą nie zasłużył.
Dziennikarz stwierdził również, że nie widzi potrzeby tego, aby zarówno on, jak i Beta Kozidrak musieli być dodatkowo piętnowani za popełnione wykroczenie:
Kamil Durczok za swój czyn w marcu tego roku usłyszał wyrok skazujący. Sąd skazał dziennikarza na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Zobowiązał go też do zapłaty 3 tysięcy złotych grzywny oraz 30 tys. zł na Fundusz Sprawiedliwości. Proces Beaty Kozidrak jeszcze się nie rozpoczął.