Jennifer Aniston nie może dojść do siebie po śmierci Matthew Perry'ego. "Zwaliło ją z nóg"
Jennifer Aniston wypracowała sobie status wielkiej, hollywoodzkiej gwiazdy. Jej przygoda z filmem dopiero się zaczynała, gdy dołączyła do obsady "Przyjaciół". To tam szlifowała swój warsztat i nawiązywała trwałe przyjaźnie (a dziś jest matką chrzestną dziecka jednaj z serialowych aktorek).
08.11.2023 08:42
Jennifer Aniston cierpi po śmierci Matthew Perry'ego
Jen nawiązała także bardzo bliską relację z Matthew Perry'm, który grał Chandlera. Kiedy świat obiegła informacja o jego śmierci, jego fani nie mogli wyjść z szoku. Niektórzy nadal nie mogą zrozumieć, że nigdy nie zobaczą już Perry'ego na ekranie. Jego dawni współpracownicy także to przeżywają.
Portal "Page Six" przekazał informację, że spośród obsady "Przyjaciół" to właśnie Jennifer Aniston ma największe z tym trudności.
To właśnie Jen i Courtney trzymają się najbliżej po zakończeniu zdjęć do serialu.
Straty Jennifer Aniston
To nie jedyna strata, której Jen doznała w ostatnim czasie. Niedługo będzie przypadać pierwsza rocznica śmierci jej ojca, który zmarł w listopadzie 2022 roku.
Jennifer Aniston nazwała go "jednym z najpiękniejszych ludzi, jakich kiedykolwiek znała". Nic zatem dziwnego, że mając tak mocne więzi rodzinne, opłakuje nadal jego stratę. Kolejny zgon bliskiej osoby na pewno nie ułatwia jej dojścia do siebie.
Mamy nadzieję, że Jennifer niedługo poczuje się lepiej.