NewsyHistoria miłości Jadwigi Barańskiej i Jerzego Antczaka. Para tworzy jeden z najdłuższych związków w show-biznesie

Historia miłości Jadwigi Barańskiej i Jerzego Antczaka. Para tworzy jeden z najdłuższych związków w show-biznesie

Jerzy Antczak, Jadwiga Barańska (AKPA)
Jerzy Antczak, Jadwiga Barańska (AKPA)
Mikey
28.08.2023 09:40, aktualizacja: 28.08.2023 14:16

Jadwiga Barańska i Jerzy Antczak tworzą szczęśliwy związek od 65 lat. Poznali się w dość nietypowych okolicznościach. Jadwiga, jako 17-latka marzyła o studiowaniu w łódzkiej szkole filmowej, a Jerzy (starszy od niej o 6 lat) był jej egzaminatorem. Antczak nie dopuścił swojej żony do jej wymarzonej szkoły.

Swoim bełkotem przyczyniłem się do tego, że oblała egzamin. Wydawała mi się brzydka, chuda i niezdolna. Na szczęście za rok zdała z wyróżnieniem, bo kto wie, czy byśmy się jeszcze spotkali - wspomniał Jurek po latach w Życiu na Gorąco.

Tak po raz pierwszy spotkali się Jadwiga i Jerzy.

Historia związku Jadwigi Barańskiej i Jerzego Antczaka

Para pobrała się w 1956 rok, a osiem lat później na świat przyszedł ich syn Mikołaj. Nie mieli łatwo i ledwo wiązali koniec z końcem. W rozmowie z Pomponikiem Antczak wspomniał o pomocy teściowej, która wspierała ich finansowo.

Teściowa sprzedawała nawet biżuterię, żebyśmy mieli z czego żyć. Bo ja do związku wniosłem niewiele: kapelusz, garnitur, dwie koszule na zmianę, dwie pary skarpetek i płaszcz z misia - powiedział Jerzy.

Przełomem w ich życiu okazało się zekranizowanie powieści Marii Dąbrowskiej Noce i dnie.

Zwróciłam uwagę męża, co mi się zdarzyło raz jeden, że byłoby dobrze, gdyby on się tym zainteresował. Nie tylko dlatego, że ja bym chciała grać tę rolę, ale miałam nosa, że całość jest godna uwagi. Okazało się, że miałam rację i sama znalazłam dla siebie rolę - wyznała Jadwiga w rozmowie z Faktem.

Mimo wielkiego sukcesu filmu, Brańskiej i Antczakowi nie żyło się znacznie lepiej. W 1979 roku postanowili wyemigrować do Stanów Zjednoczonych, porzucając swoje ówczesne kariery. Jerzy po paru latach otrzymał tam pracę jako wykładowca na Wydziale Filmowym Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles. Jadwiga nie powróciła do grania, zrozumiała, że rodzina jest dla niej ważniejsza.

Poczułam, że mam dług do spłacenia wobec bliskich. Wcześniej to oni robili wszystko, bym nie schodziła ze sceny. Dwa lata nie było mnie w domu, bo kręciłam serial. Nagle zrozumiałam, że to nie granie jest najważniejsze, ale rodzina - powiedziała Pomponikowi.

Jadwiga Barańska poważnie choruje. Jerzy Antczak opublikował długi, poruszający wpis

Jerzy Antczak pozostaje w kontakcie z fanami na Facebooku. Niedawno na swoim profilu opublikował niepokojący wpis, w którym poinformował o pogarszającym się stanie zdrowia żony.

Wiele tygodni temu pojawiło się u Jadzi schorzenie rogówki lewego oka. Lekarze wydali diagnozę, że stan jest bardzo poważny i grozi jej utrata wzroku. Po pewnym czasie podobny syndrom odezwał się w drugim oku. Jadzia nie należy do osób histerycznych, ale powiedziała mi: "Życie bez wzroku nie ma sensu. Lepiej odejść". Aby oderwać ją od złych myśli, postanowiłem zgłosić do realizacji film dokumentalny pt. Jadwiga i ja. Jadwiga uznała ten tytuł za pretensjonalny i dodała – film pt. Moi aktorzy będzie lepszy. Konspekt scenariusza przesłałem w odpowiednie ręce i czekałem na odpowiedź - zaczął opowiadać Jerzy.

W dalszej części wpisu Antczak opisuje jak Jadwiga zemdlała i uderzyła przodem ciała o kamienie. Po hospitalizacji okazało się, że ma przesunięte kręgi oraz pęknięte biodro. Jerzy wraz z synem Mikołajem zastanawiali się długo, jak pomóc Barańskiej. Jednak z aktorką było tylko gorzej i gorzej. Dopadła ją depresja i modliła się, żeby w spokoju odejść z tego świata.

Jadwiga zamknięta w sobie leży nieruchomo na łóżku całymi godzinami z zamkniętymi oczyma. (...) Wyraźnie objawiały się w niej stany depresyjne, bo obsesyjnie mówiła o śmierci Tomaszka oraz Janki Traczykównej. Ponadto odmawia obecności pielęgniarki, przyjmowania lekarstw oraz jedzenia. Najgorsze są jej decyzje odmowy wizyty w szpitalu, aby dokonać prześwietlenia i ustalić, co jest ostatecznym powodem pęknięcia biodra i niedowładu prawej nogi. Na moje i Mikołaja błagania odpowiedziała nieoczekiwanie: "Nie walczcie ze mną i pozwólcie mi odejść, (...) Ani dłużej, ani krócej, tylko tyle, ile przeznaczył Bóg!". Kochani przyjaciele, błagamy - wysyłajcie modlitwy i dobre wibracje, aby przywróciły Jadzi spokój myśli i pragnienie istnienia - napisał Jerzy Antczak.
Jerzy Antczak, Jadwiga Barańska (AKPA)
Jerzy Antczak, Jadwiga Barańska (AKPA)
Jerzy Antczak, Jadwiga Barańska (AKPA)
Jerzy Antczak, Jadwiga Barańska (AKPA)
Jerzy Antczak, Jadwiga Barańska (AKPA)
Jerzy Antczak, Jadwiga Barańska (AKPA)
Jerzy Antczak, Jadwiga Barańska (AKPA)
Jerzy Antczak, Jadwiga Barańska (AKPA)
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także