NewsyEwa Krawczyk pierwszy raz spędzi święta bez męża. Jak wyglądała Wigilia w ich domu? Z jedną z kolęd wiążą się szczególne wspomnienia

Ewa Krawczyk pierwszy raz spędzi święta bez męża. Jak wyglądała Wigilia w ich domu? Z jedną z kolęd wiążą się szczególne wspomnienia

Ewa Krawczyk
Ewa Krawczyk
Krystyna Miśkiewicz
10.12.2021 09:00, aktualizacja: 10.12.2021 09:26

Krzysztof Krawczyk zmarł w kwietniu, ale z tą smutną wiadomością cały czas nie mogą pogodzić się jego fani, którzy wspominają go w social mediach. Odejście muzyka było też ogromnym ciosem dla jego ukochanej żony Ewy. Para przeżyła razem 40 lat i wiadomo było, że łączyło ich niesamowite uczucie. To ukochana w ostatnich chwilach doglądała swojego męża, który nie czuł się najlepiej. Wdowa jakiś czas temu w rozmowie z Super Expressem zdradziła, że cały czas czuje obecność zmarłego męża.

Kiedy wracam z cmentarza, mówię: „Do zobaczenia Krzysiu w domu”, a kiedy przyjeżdżam, on tutaj jest. Ja to czuję. Żyję wśród męża. Jest on przez cały czas obecny w domu. Jest ze mną nawet w kuchni, jak gotuję, i w jadalni. Dzięki temu towarzyszy mi przez cały czas – zdradza w rozmowie z tabloidem.

Ewa Krawczyk o Bożym Narodzeniu. Jak świętowali je z Krzysztofem?

Ewa Krawczyk i jej mąż przez lata byli nierozłączni. Mieszkali razem w pięknym domu znajdującym się w Grotnikach nieopodal Łodzi. Na cmentarzu niedaleko ich domu spoczął wokalista. Kilka miesięcy temu doczekał się on pięknego nagrobka, a miejsce pochówku jest tłumnie odwiedzane nie tylko przez najbliższą rodzinę, ale także fanów, którzy pielgrzymują tam z całego kraju.

Wdowa po raz pierwszy będzie musiała spędzić święta bez męża. W rozmowie z Super Expressem opowiedziała o tym, jak wcześniej wyglądało ich Boże Narodzenie. Mieli bardzo piękną tradycję, jaką było wspólne kolędowanie.

To była nasza tradycja. Po kolacji było przymusowe śpiewanie kolęd. Ponieważ śpiewaliśmy na pasterce, to była nasza rodzinna próba generalna. Kolędy śpiewało się co roku z tekstami w rękach.Nie mam muzykalnej rodziny, wręcz wszyscy lubią fałszować. Krzysztof przymykał na to oko, mówił "Dziewczyny ja dziś nie słyszę tego fałszu. Moje uszy to przeżyją" - wspomina Ewa Krawczyk.

Z jedną z kolęd wiąże się dla niej szczególna historia. Wdowa po muzyku opowiedziała o chorobie i o tym, jak jej mężowi udało się dosłownie wymodlić i wyśpiewać dla niej zdrowie.

Kiedy byłam ciężko chora i leżałam w szpitalu, Krzysztof bardzo dużo się modlił, bym szybko wyzdrowiała. W tym czasie nagrywał w studio kolędę "Lulajże Jezuniu, moja perełko". Ta kolęda była jego osobistą i ulubioną. Bardzo się wzruszał przy jej śpiewaniu. Ta kolęda zawsze mu przypominała, że wyszłam z tego - wyznała Ewa w rozmowie z tabloidem.

Trzeba przyznać, że z tą kolędą kojarzą jej się jednocześnie bolesne i zarazem piękne wspomnienia. Poniżej możecie wysłuchać, jak Krzysztof Krawczyk na żywo śpiewał kolędę Lulajże Jezuniu.

Ewa Krawczyk - żona Krzysztofa Krawczyka
Ewa Krawczyk - żona Krzysztofa Krawczyka
Krzysztof i Ewa Krawczyk z córkami
Krzysztof i Ewa Krawczyk z córkami
Krzysztof Krawczyk i Ewa Krawczyk w duecie
Krzysztof Krawczyk i Ewa Krawczyk w duecie
Krzysztof Krawczyk wspomina Zbigniewa Wodeckiego
Krzysztof Krawczyk wspomina Zbigniewa Wodeckiego
Krzysztof Krawczyk, Ewa Krawczyk i Nina Terentiew w 2008 roku na festiwalu Top Trendy
Krzysztof Krawczyk, Ewa Krawczyk i Nina Terentiew w 2008 roku na festiwalu Top Trendy
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także