39‑latka padła ofiarą oszustwa "na Mroza". Artysta zabrał głos w sprawie wyłudzeń
Mrozu odniósł się do sprawy wyłudzenia ponad 20 tysięcy złotych, do czego dopuścił się oszust, który podszywał się pod artystę. Piosenkarz przestrzegł internautów, by uważali na naciągaczy. – Nie sprzedaję nikomu po kątach biletów – zapewnia.
Jakiś czas temu głośno było o kobiecie, która dała się naciągnąć na pieniądze, bo myślała, że koresponduje z Bradem Pittem. Ostatnio z kolei pojawiły się informacje o 39-latce, która straciła niemałe pieniądze, bo uwierzyła, że pisze z Mrozem. Oszust przekonywał kobietę, że może kupić od niego "ekskluzywną kartę VIP", która miałaby uprawniać ją do wchodzenia na koncerty artysty w Polsce i różne eventy bez konieczności wnoszenia opłat. Łącznie wypłaciła naciągaczowi 21 tysięcy złotych, ale sprawę zgłosiła policji dopiero po interwencji jej bliskich. Teraz do sprawy odniósł się sam Mrozu, który mimowolnie stał się częścią całej afery.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
TYLKO U NAS: Andrzej Piaseczny wyśmiał Macieja Kurzajewskiego przed naszymi kamerami. Wystarczyło jedno zdanie
Oszust podszył się pod Mroza. Artysta reaguje na aferę
Mrozu wrzucił do sieci krótki filmik, w którym przestrzegł internautów przed oszustami. Zapewnił, że nie prowadzi nieoficjalnej sprzedaży biletów na swoje koncerty, a żeby się z nim skontaktować, trzeba kierować się do jego menedżerów. Powiedział:
Parę miesięcy temu wrzucałem wam informację dotyczącą o fałszywych kont, które się pode mnie podszywają i po prostu chcą – jak się okazuje – wyłudzić od was pieniądze. Jeszcze raz przestrzegam i informuję, że jedyny oficjalny kontakt ze mną jest przez mój management. Nie sprzedaję nikomu po kątach biletów. Nie wysyłajcie nikomu żadnych pieniędzy za cokolwiek! Uważajcie, bo to jest po prostu plaga! My zgłaszamy te konta, a one pojawiają się ponownie... Bądźcie czujni!
Mrozu w osobnym oświadczeniu zwrócił uwagę na jeszcze kilka rzeczy, m.in. na niebieski znaczek weryfikacji, który pojawia się na jego profilu na Instagramie. Przestrzegając internautów przed oszustami, napisał też:
Proszę, nie udzielajcie informacji o swoich wrażliwych danych, nie klikajcie w podejrzane linki, a tym bardziej nie wysyłajcie pieniędzy komukolwiek, kto za pomocą prywatnych wiadomości w mediach społecznościowych lub w emailach podaje się za mnie lub za moich bliskich współpracowników.