Monika Miller poruszająco o śmierci ojca. "Bardzo tęsknię" [WIDEO]
W 2018 doszło do tragedii, która poruszyła całą Polskę. W nocy z 25 na 26 sierpnia Leszek Miller Junior, syn Leszka Millera, odebrał sobie życie. Wydarzenie wstrząsnęło najmocniej przede wszystkim jego rodziną. Jak z traumatycznymi przeżyciami radzi sobie jego córka, Monika Miller?
Monika Miller wspomina zmarłego ojca
Choć ostatnie lata były dla niej wyjątkowo ciężkie, wnuczka Leszka Millera stara się znajdywać pozytywy w swojej sytuacji. Twierdzi, że tragedia sprzed pięciu lat przygotowała ją na najgorsze. Zdecydowała się na terapię, także ze względu na swoją chorobę.
Ukształtowało mnie na to, aby w każdym momencie być gotową na wszystko, nawet na te najgorsze scenariusze. Oprócz tego wiadomo- cierpię na dwubiegunówkę, to nie jest coś, co pomaga mi w codziennym życiu. Natomiast dzięki terapii udaje mi się z tym jakoś radzić. To nie są łatwe rzeczy, ale tak udało mi się to życie poprowadzić, żeby wyjść na prostą - powiedziała.
Wciąż tęskni jednak za swoim ojcem, którego obecność czuje codziennie. Sama jest zaskoczona, jak udało jej się poradzić z niezwykle przykrym wspomnieniem. Z jej słów bije jednak optymizm:
Bardzo tęsknię. Codziennie. Na co dzień zapominam o jego śmierci, wydaje mi się, jakby był tu z nami i jest taki moment pod koniec dnia jak idę spać, że sobie o tym przypominam i mam takie wrażenie, że Boże, jak ja mogę tak normalnie żyć, jak ja sobie mogłam z tym poradzić. To nie było proste, ale teraz z tej perspektywy to wygląda jakby to było hop-siup.