Mogła zostać gwiazdą Hollywood. Trzepiecińska zaprzepaściła karierę przez "patriarchalne wychowanie"?
Ulubienica widzów, niezrównana Alutka z "Rodziny Zastępczej", aktorka teatralna. Joanna Trzepiecińska mogła zrobić karierę w Hollywood, zrezygnowała jednak z tej możliwości. Jak sama twierdzi, została "ofiarą patriarchalnego wychowania".
06.04.2024 13:55
Joanna Trzepiecińska twierdzi, że nie ma zadatków na gwiazdę z czerwonego dywanu. "Nie nadaję się do tego, by być królową balu" stwierdziła kiedyś, udzielając wywiadu. Niewiele osób pamięta, że brała udział w międzynarodowych produkcjach i że zrezygnowała ze świetlanej kariery ze względu na życie osobiste.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Joanna Trzepiecińska mogła zrobić karierę w Hollywood
Przepustką do międzynarodowej kariery był film "Papierowe małżeństwo", którego najpierw aktorka w ogóle nie brała pod uwagę.
Mam tam grać z Kempem, to wolę tutaj z Holoubkiem - oświadczyła.
Ostatecznie zagrała w filmie, ale postawiła warunek. Wcześniej musiała skończyć zdjęcia do "Nad rzeką, której nie ma", w którym jej rola została fantastycznie przyjęta i nagrodzona Złotą Kaczką.
Wtedy jej nazwisko i zdjęcia pojawiły się w Hollywood. Joanna Trzepiecinska była brana pod uwagę przy kilku produkcjach. Odmawiała, twierdząc, że największą wartość dla niej stanowi praca w teatrze, choć zagrała też w kilku filmach i serialach. Dla wielu widzów pozostanie "Alutką".
Kariera Joanny Trzepiecińskiej została zastopowana przez mężczyznę
Tak naprawdę aktorka została w Polsce, gdyż musiała samodzielnie zadbać o dwóch synów z małżeństwa z Januszem Andermanem.
Moich chłopców wychowywałam sama, bo tak się potoczyły losy z ich ojcem, że nie chciał się nimi zajmować. Człowiek, któremu zaufałam, człowiek, który był ojcem moich dzieci, nie stanął na wysokości zadania - wyznała po latach na kanapie "Dzień Dobry TVN".
Joanna Trzepiecińska wprost powiedziała, że jest ofiarą patriarchatu i takiego wychowania kobiet, które nauczone są zapominania o swoich potrzebach.
Jestem ofiarą patriarchalnego wychowania, co owocuje wynoszeniem mężczyzn na piedestał. Teraz jestem samodzielna i czuję się silna. Związki, w których brakuje czułości, szacunku i lojalności, w ogóle mnie nie interesują - powiedziała.
Gwiazda, choć wykreowała wiele postaci i została za nie nagrodzona, jest bardzo skromną osobą.
Jestem tylko jedną z wielu aktorek, która po prostu pracuje. Co mi się miało udać, to się udało - przyznała w wywiadzie dla magazynu "Relaks".