Melania Trump jednym wymownym zdaniem podsumowała swoje dwa lata w Białym Domu! Co na to despotyczny Donald Trump?!
Melania Trump urodziła się jako Melanija Knavs w małym mieście Sevnica w Słowenii, wówczas stanowiącej część Jugosławii. Jako młoda modelka nawet nie marzyła, że kiedyś zamieni show biznes na politykę i zostanie pierwszą damą USA, co wydarzyło się 20 stycznia 2017 roku.
20.01.2019 | aktual.: 21.01.2019 00:51
Podczas swojego panowania w Białym Domu, przez dwa lata Melania zaliczyła sporo oficjalnych wizyt, wpadek, sukcesów, upokorzeń, jak również zasłynęła na całym świecie ze swoich wyszukanych stylizacji. Melania popisała się również kilkoma wzniosłymi przemówieniami, które finalnie okazały się plagiatami przemówienia Michelle Obamy. Tego Amerykanie jej nie zapomną.
Gdy 20 stycznia 2017 roku Donald Trump został zaprzysiężony na 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych, w wyniku czego Melania została pierwszą damą Stanów Zjednoczonych, stała się przy tym drugą w historii pierwszą damą, która urodziła się poza granicami USA. Melania na początku kadencji męża mieszkała w ich nowojorskim mieszkaniu. Jednak gdy ich 10-letni syn Barron zakończył rok szkolny, Melania wreszcie przeprowadziła się do spektakularnego Białego Domu.
Postać Melanii jako pierwszej damy USA, jest szeroko komentowana w mediach zachodnich, niektóre magazyny twierdza, że Melania jest doskonałą pierwszą damą, inni natomiast mają jej sporo do zarzucenia. Sama Melania jednak podsumowała swoje dwa lata w Białym Domu jednym patetycznym zdaniem:
Pod wpisem pierwsza dama Stanów Zjednoczonych wkleiła piękne zdjęcie, na którym pozuje ze swoim małżonkiem Donaldem.
Jak myślicie, czy Melania jest szczęśliwą żoną despotycznego prezydenta USA?